
W zeszłym roku wszystko mi się odmieniło - zaczęłam szczegółowo planować sobie czas i odhaczać zadania z listy (serio, to daje mega satysfakcję! Ale w granicach rozsądku, oczywiście - czasami trzeba sobie umieć odpuścić). I śmiało mogę powiedzieć, że komfort pracy przeskoczył z 10 levelów wyżej. Dlatego też, teraz, planner jest dla mnie niezbędnym przedmiotem, bez którego nie potrafię się obejść przy planowaniu swoich działań: pracy, bloga, dodatkowym projektów czy nawet zwykłych, prozaicznych czynności.
Przyznam, że jeszcze nie kupiłam plannera na rok 2017. Właśnie skończyłam przeczesywać sklepy online w poszukiwaniu tego idealnego i udało mi się znaleźć kilka takich, które chętnie przygarnęłabym do siebie. Podczas poszukiwań, stwierdziłam też, że podzielę się z Wami plannerowego researchu. Może ktoś z Was znajdzie tutaj planner na kolejny, 2017 rok, dla siebie?
W przeglądzie znalazły się te o najciekawszym designie, uniwersalne, minimalistyczne i praktyczne, w różnych systemach planowania i różnym przedziale cenowym - ale za to wszystkie pochodzą od polskich marek.
PRZEGLĄD: PLANNERY NA 2017 ROK




| LOVE SIMPLE - czarno-biały, nude|




Wbrew pozorom dobór plannera wcale nie jest taki łatwy. Trzeba brać pod uwagę różne czynniki - głównie praktyczne. Rozmiar plannera, kwestia tego, czy chcemy nosić go w torebce, czy też zostawiać w domu, to w jakim systemie lubimy sobie planować lub najzwyczajniej w świecie - jaki design podoba nam się najbardziej i czy rzeczywiście potrzebujemy dodatkowych list i miejsc na notatki.
Co do swojego idealnego plannera na rok 2017 jeszcze nie podjęłam decyzji, ale mam kilku swoich faworytów. Zastanawiam się też nad prowadzeniem Bullet Journal - ale na to potrzeba poświęcić więcej czasu, chodź satysfakcja, personalizacja i oryginalność jest wtedy gwarantowana.
A Wy? Co cenicie sobie w plannerach? Macie już swój na rok 2017?
Bądźcie na bieżąco i obserwujcie bloga na Facebooku lub Instagramie!