
Maluje subtelne motywy inspirowane naturą, w których można się zakochać. Robi klimatyczne zdjęcia i tworzy piękne plannery do druku (właśnie dzięki nim ją znalazłam!). O stylu swoich ilustracji, o jej fascynacji naturą i o zdjęciach na Instagramie, opowiada mi Agata z bloga The Natural Minimalism - graficzka i ilustratorka.
Ania: Jak określiłabyś styl swoich ilustracji - tak w trzech słowach?
Agata: Zawsze chciałam, żeby moje prace były postrzegane jako subtelna natura w technice akwarelowej. Nienarzucająca się. Ciesząca oko. Po prostu eteryczna. Do tego lubię nazywać to lekkim stylem rustykalnym z odrobiną stanowczej kreski.
„Tak naprawdę zawsze miałam to gdzieś w sobie, tylko trzeba było czasu, i przejścia różnych ścieżek, aby odkryć, że grafika i ilustracja będą tym, co chce już zawsze robić.”

Agata: Parę lat temu nawet bym nie pomyślała, że natura aż tak będzie mnie fascynować. Jak każdy lubiłam spędzać czas na dworze, pośród zielonych drzew, lasów i rzek, ale wtedy to było takie zwykłe. Nie zastanawiałam się nad roślinami, rodzajem drzew czy kwiatami, które kwitły na łąkach, ale pamiętam, że Mama uczyła mnie tego wszystkiego małymi kroczkami. Mówiła o drzewach, o roślinach, jak się z nimi obchodzić. I jak widać zaszczepiła to we mnie. U mnie w domu zawsze było sporo roślin, kwiatów, a na balkonie w każde lato i wiosnę gościły begonie, surfinie, a także wiele innych roślin.

Fascynacja naturą, w takiej postaci jak teraz, przyszła do mnie całkowicie niespodziewanie. W moim sercu po prostu zagościła chęć posiadania roślin, opiekowania się nimi, pielęgnowania. Las stał się moim drugim domem, a szum rzeki pozwala mi odetchnąć i zatopić się w swoich myślach. To przyszło samo i stało się dla mnie w jakiś sposób sposobem na życie, odetchnięciem od zabieganego świata.
Przez gimnazjum i liceum uczęszczałam do Szkoły Plastycznej, ale potem odsunęłam się od malowania, aż w końcu po wielu latach wróciłam do niego i to właśnie natura, która mnie otacza, fascynuje, stała się moją największą inspiracją i motywem przewodnim w moich pracach.

Ania: A kiedy odkryłaś, że grafika i ilustracja to jest to, co chcesz w życiu robić?
Agata: W Plastyku zaczęłam się już interesować grafiką. Jednak 6 lat ciągłego malowania i robienia grafik pod „dyktando” sprawiło, że nie chciałam się dalej rozwijać w tych kierunkach. Potem założyłam bloga i szukałam swojej drogi. Tak naprawdę ona przyszła sama, tak spontanicznie, bez większego halo. Założenie bloga to była dobra decyzja, bo dzięki niemu znalazłam to co chcę robić. Malowanie przyszło trochę później, ale wiem, że już nigdy mnie nie opuści.
A jeśli chodzi o grafikę, jest ona dla mnie drugą po ilustracjach formą wyrażenia siebie. Tego, co mi w sercu gra. Pozwala na wykonanie wielu wspaniałych prac, takich jak zaproszenia ślubne, plakaty, plannery itp. Tak naprawdę, zawsze miałam to gdzieś w sobie, tylko trzeba było czasu, i przejścia różnych ścieżek, aby odkryć, że grafika i ilustracja będą tym, co chce już zawsze robić.

„Trzeba być uważnym obserwatorem, by dostrzec piękno zwykłego liścia, gałązki.”
Ania: Fotografia to nieodłączna część atrakcyjnego prezentowania swoich prac na Instagramie. W jaki sposób wygląda Twoja praca nad zdjęciem (Twój cały Insta jest mega estetyczny i spójny!)? Planujesz wcześniej kompozycje czy idziesz „na żywioł”?*
Agata: Bardzo dziękuję. Miło mi, że jest odbierany jako estetyczny i spójny, bo na tym mi bardzo zależy. Planuję wcześniej kompozycję, przygotowuję się do tego dzień, lub dwa wcześniej, ale ostatnio też pojawia się więcej spontanicznych zdjęć, i coś czuję, że będzie ich coraz więcej. Lubię ze sobą łączyć różne elementy, bawić się nimi i patrzeć co z nich wyjdzie. Fotografia dla mnie to zabawa, możliwość wyrażenia siebie, ale najbardziej pokazania moich prac w ładnej i estetycznej otoczce.

Ania: Gdybyś miała dać jedną radę komuś, kto chciałby zacząć swoją przygodę w ilustrowaniu natury? (od czego zacząć, w jakie narzędzia się zaopatrzyć, gdzie szukać inspiracji?)
Agata:Inspiracja jest tak naprawdę wokół nas. Wystarczy wyjść do lasu, na łąkę, do parku. Trzeba być uważnym obserwatorem, by dostrzec piękno zwykłego liścia, gałązki. Dużo można się też nauczyć z YT, Pinteresta, jest tam masa różnych tutoriali jak malować. Jednak najważniejsza jest praktyka - im więcej ćwiczysz, tym lepiej idzie. Szukać własnej ścieżki, swojego charakterystycznego stylu. A jeśli chodzi o narzędzia, to proponuję na początek kupić blok z kartkami o gramaturze od 250 do 300 taki do akwareli, pędzle syntetyczne, i farby. Maluję techniką akwarelową, ale nie akwarelami, tylko akrylami. Ponieważ uważam, że akryle mają większą głębię, której brakuje farbą akwarelowym.
*wszystkie te piękna zdjęcia w artykule są autorstwa Agaty, oczywiście!
Poznaj bliżej twórczość Agaty z The Natural Minimalism: