... czyli jak trzy studentki postanowiły zorganizować pokaz mody. Od początku. Trzeci rok studiów, jak chyba każdemu wiadomo, niesie za sobą licencjat. Trzeba więc wybrać sobie jakiś konkretny temat i pracę porządnie napisać. Siedząc wraz z moimi dwiema koleżankami-studentkami - Alicją i Asią oraz naszą promotorką, dr Agnieszką Węglińską, podczas seminaryjnych zajęć, rozmawiałyśmy jakby tu ugryźć temat do licencjatu, coby nie był nudny i zwyczajny.
I ze strony Pani Promotor padł pomysł: zorganizowanie pokazu mody. W końcu jest tam kilka aspektów na których mogłaby się skupić każda z nas. Ja zajęłam się PR-em, Asia fotografią i całą techniczną otoczką, a na barkach Ali spocząć miał cały backstage i kontakty z modelkami.
Pomysł nam się niesamowicie spodobał, ekscytacja na całego - w głowach wizje jakby to zrobić by wszystko udało się jak najlepiej.
Ekscytacja ekscytacją, ale już na początku okazuje się, że organizacja takiego pokazu to wcale nie jest bułka z masłem. Szczególnie jeśli jest brak jednej dość ważnej rzeczy - funduszy. Pokaz to kupa wszelkiego rodzaju wydatków - miejsce, modelki, wizażyści, ubrania, gifty, poczęstunek, zaproszenia, kwiaty, krzesła, oświetlenie, nagłośnienie - to wszystko kosztuje.
Po pierwsze - skąd wziąć miejsce na pokaz, żeby cały event wyglądał profesjonalnie? Po drugie - skąd wziąć partnerów, którzy chętnie zafundują gifty dla gości i modelek? Po trzecie - co z patronatami medialnymi i z całą masą kwestii organizacyjnych?
Nam się jednak poszczęściło - modelki załatwiła nam cudowna Joasia Głowacka, właścicielka Agencji Spot Management. Z Panią Joasią trochę się znamy, bo uczelnia załatwiała nam praktyki w jej agencji, a nasza Ala jest u nich modelką. Udało się nam więc dogadać, że w pokazie będziemy miały dostępnych siedem modelek.
Kolejną ultra istotną kwestią było miejsce w którym odbędzie się pokaz. Od samego wyboru miejsca zależało bardzo wiele - w kwestii wizerunkowej i organizacyjnej. Niewiele brakowało, a nasz pokaz skończyłby w sali szkolnej... Ale na szczęście, w odpowiednim czasie, jeden z wykładowców rzucił luźnym tekstem, że
Teatr Muzyczny Capitol udostępnia za darmo swój hol (z racji projektu unijnego - warto szukać takich informacji, bo można dzięki temu zorganizować coś za darmo). Podłapałyśmy temat i wybrałyśmy się do Capitolu. Od razu wiedziałyśmy, że to miejsce będzie idealne. Dogadałyśmy się z panią Renatą Majewską, która odpowiada za Podwórko Capitolu i byłyśmy jeszcze bardziej pozytywnie nakręcone - nie dość, że to miejsce jest fantastyczne, to jednocześnie załatwione są też krzesła i wszystkie aspekty techniczne.
![]() |
W maju ten czerwony dywan przemieni się w wybieg dla modelek ;)
|
fot. Joanna Karyś
Przed nami pojawiła się najbardziej istotna kwestia- skąd wziąć stylizacje dla modelek? Celem naszego pokazu jest promocja mody polskiej, więc wszystkie ubrania powinny mieć polską metkę. Ala wysunęła propozycję, że załatwi ubrania od Bialcon i Rabarbar - pełne zniecierpliwienia musiałyśmy trochę poczekać na ich odpowiedź. Ale w końcu się udało - dostaniemy po 10 outfitów od każdej z marek. Z tym, że takie wypożyczone ciuchy to wielka odpowiedzialność - muszą wrócić w nienaruszonym, nieskazitelnym stanie, bo inaczej trzeba sporo zapłacić.
Jednak wciąż było to dla nas za mało i wydawało nam się, że z dwoma markami pokaz będzie niekompletny. Z pomocą przyszedł nam butik Moher Vintage&Design, który w swojej ofercie ma m.in. ubrania od polskich projektantów. Pani Patrycja Strzelbicka, właścicielka butiku, zgodziła się udostępnić ubrania na 10 stylizacji.
Kolejnym ważnym punktem było wyszukanie patronatów medialnych - zadanie niby proste, ale prawda jest taka, że trudno przykuć czymś uwagę redakcji, często też po prostu nie odpisują. Nasz pokaz jest też w takim czasie, w którym dzieje się sporo wydarzeń w świecie mody, a co za tym idzie redakcje skupiają się na innych, że tak powiem, "poważniejszych" akcjach. Udało nam się jednak uzyskać cztery patronaty portali: Fashion Biznes, feszyn.com, dlaStudenta oraz Wrocławianki.com
Następnym i nie lada łatwym zadaniem, okazało się znalezienie partnerów do pokazu. Mało marek chce wspierać w postaci barteru wydarzenie nie cieszące się dużą sławą, często też pokazy mody nie są ich obszarem działań marketingowym lub całkowicie nie wpisuje się w grupę docelową firmy. Po niezliczonych ilościach maili, w końcu udało nam się uzyskać partnerów - także jak się okazało, nie ma rzeczy niemożliwych.
W między czasie zostały stworzone logo, plakat i zaproszenia (dziękujemy tutaj pięknie agencji reklamowej Smart). Dogadałyśmy też listę gości - postarałyśmy się, aby byli to głównie ludzie z branży mody). Zaproszenia czekają na wysłanie, strona na facebooku od dawna wisi w sieci, a spraw do załatwienia zostało nam naprawdę niewiele.
Mimo tego całego stresu związanego z terminami, dogadywaniem się z markami, odpowiedzialnością, organizacja pokazu mody to naprawdę ciekawa sprawa. Przede wszystkim jest to dobre doświadczenie - uczy odpowiedzialności, organizacji, komunikacji z mediami, z markami. Okazało się też, że tak naprawdę pokaz mody może zorganizować każdy- wcześniej było to dla mnie zupełnie nie do pomyślenia, że można ot tak, stworzyć cały event od A do Z, a tu proszę, takie rzeczy się dzieją.
Jeśli chcecie wygrać zaproszenie na I LOVE FASHION FRIDAY, wchodźcie na >ten< profil!
Organizatorzy:https://dsw.edu.pl
Patroni medialni:http://feszyn.com/http://fashionbiznes.pl/http://www.dlastudenta.pl/http://wroclawianki.com/
Partnerzy:http://bialcon.pl/http://rabarbar.bialcon.pl/http://moher.com.pl/http://www.teatr-capitol.pl/pl/http://sylveco.pl/http://belovedskin.com/http://goldenrose.pl/http://www.marykay.pl/https://montonze.com/https://elite-design.pl/http://spotmanagement.pl/http://sklep-smart.pl/https://www.facebook.com/sarabachowskamakeup/https://www.facebook.com/Pucybuty/|
Facebook wydarzenia||
Instagram wydarzenia|