Quantcast
Channel: slow fashion | ilustracja mody | lifestyle | inspiracje
Viewing all 255 articles
Browse latest View live

MATERIAŁY #5 Lniana tkanina

$
0
0

   Skąd się wzięła tkanina z lnu? Jakie są jej "magiczne" właściwości, na co zwracać uwagę przy zakupie lnianego ubrania? I w końcu - co ma len do odpowiedzialnej mody? Przeczytajcie!

   Len swoje zastosowania w kwestii szycia znalazł już bardzo dawno, bo w epoce neolitu. Wtedy też zszywano nim skóry lub robiono z jego włókien sznurki. Tak naprawdę, len jako tkanina, został doceniony w starożytnym Egipcie - lniane tkaniny nosili zarówno kapłani, jak i władcy.

  W modzie nowoczesnej na samym początku lniana tkanina traktowana była trochę niesprawiedliwie - kojarzyła się głównie z niższą klasą społeczną. Za to w dwudziestoleciu międzywojennym w Polsce len stał się symbolem nowoczesności i równouprawnienia.

   Lniana tkanina ma kilka cennych i unikalnych właściwości:


  • - len jest higroskopijny - tkanina świetnie więc wchłania wilgoć, co jest szczególnie przydatne podczas upałów
  • - dzięki dużej przepuszczalności powietrza jest przewiewna - niezależnie od długości rękawów czy nogawek nie grozi nam gotowanie się na słońcu (temperatura skóry w upalne dni może obniżyć się nawet o  3°C!)
  • - ubrania z lnu się nie elektryzują
  • - jest idealna dla skóry alergików
  • - wykazuje działanie bakteriobójcze i antygrzybiczne
  • - jest bardzo wytrzymała i odporna na uszkodzenia
  • - i co ciekawe - len z każdym praniem robi się przyjemniejszy w dotyku
  • - nie przepuszcza kurzu, pyłu ani toksyn - nasza skóra jest stuprocentowo bezpieczna

   Len ma też to do siebie, że jest sztywny, nie rozciąga się i ma tendencje do gniecenia - może to być zarówno plusem, jak i minusem, w zależności od osobistych preferencji.

Lniana tkanina a odpowiedzialna moda

 Warto pamiętać, że tkanina z lnu jest w pełni biodegradowalna. Do jej produkcji nie używa się toksycznych chemikaliów ani barwników, które szkodzą środowisku - uchodzi za najbardziej ekologiczną tkaninę. Len jest też wykorzystywany nie tylko do produkcji odzieży, więc podczas produkcji nie powstają dodatkowe odpady, bo każda część ma swoje konkretne przeznaczenie. 

Na co zwracać uwagę na zakupach?

   Jak zawsze - warto patrzeć na skład napisany na metce. W produkcji odzieży często miesza się włókna z lnu z innymi włóknami: poliestrem, wiskozą, elastanem, wełną czy jedwabiem. Takie domieszki sprawiają, że ubrania z lnu są bardziej elastyczne i nie gniotą się tak łatwo. Trzeba mieć jednak na uwadze, że unikalne właściwości lnu tracą na wartości wraz z każdą ingerencją w naturalny skład. Jeżeli wolimy wersję bez gniecenia lepiej wybrać włókna naturalne - wełnę lub jedwab.
   Prawdziwa, dobrej jakości lniana tkanina powinna kosztować trochę więcej - więc jeżeli cena wyda ci się zbyt niska, to ubranie jest byle jakiej jakości i zakup lepiej będzie sobie odpuścić.


Bądźcie na bieżąco i obserwujcie bloga na Facebooku i Instagramie!




black dress

walentynkowo

HISTORIA PEWNEJ CZĘŚCI GARDEROBY: PIŻAMA

$
0
0

    Ma orientalne pochodzenie i początkowo wcale nie służyła do spania. Skąd się wzięła piżama i jak to się stało, że zaczęła w niej spać płeć piękna?

    Historia piżamy zaczęła się około 500 lat temu - początkowo piżamę nosili Hindusi w Indiach. Był to strój przeznaczony jedynie dla mężczyzn, a w dodatku do chodzenia w ciągu dnia. Na ówczesną piżamę składały się luźne spodnie oraz dłuższa i rozpinana koszula przypominająca trochę kaftan. Wykonywana była z jedwabiu lub bawełny, czyli z materiałów idealnych na cieplejszy klimat.

    Dzięki wymianie handlowej idea piżamy dotarła do Europy. Nie od razu jednak stała się tak popularna i nie od razu wkradła się do łóżek (panowie spali w koszulach nocnych, co zdecydowanie teraz by nie przeszło). Tak stało się dopiero na początku XX wieku. Najbardziej upodobali je sobie Anglicy. Klasyczna piżama przypominała nieco formą pierwotną wersję - była trochę luźna, składała się z rozpinanej, długiej koszuli (ale już nie "kaftanowej) i spodni, lekko zwężanych w dole i wiązanych w pasie.

    Kobiety zaczęły nosić piżamy jakiś czas później. Jednak nie służyły im do spania, ale pełniły funkcję eleganckiego i wygodnego plażowego stroju - szczególnie w latach 20-tych i 30-tych. Zdarzało się też, że eleganckie damy traktowały owy strój jako wieczorowy - piżamy były wykonywane ze szlachetnych i lśniących materiałów, zdobiły je różnorodne wzory. Kobiety zaczęły nosić piżamy do snu podczas II Wojny Światowej - stało się tak ze względów czysto praktycznych. Do noszenia piżam jako stroju nocnego przyczyniła się niezastąpiona Coco Chanel (która z uwielbieniem przekładała modę męską na damskie ubrania), która wylansowała na nie modę.
Plażowe piżamy, lata 20/30-te, fot.bbc

Elegancka piżama, lata 20-te

    A dzisiaj? Dzisiaj piżama króluje wśród odzieży do spania i co ciekawe... podbija wybiegi mody. W tym sezonie jednym z najgorętszych trendów jest inspiracja bielizną nocną i piżamą. Jako oryginalny element stylizacji dziennej (lub total looku) promują trend m.in Saint Laurent, John Galliano, Burberry i Chloé.

PS Za kilka dni pojawi się na blogu przegląd najciekawszych polskich marek, w których kupicie idealną piżamę i bieliznę nocną!
Bądźcie na bieżąco i obserwujcie bloga na Facebooku, Instagramie lub Bloglovin!

WYŚLIJ SZPIEGA DO FABRYKI - Prześwietl firmy obuwnicze!

$
0
0

    Wiesz, że prawie 90% produkcji obuwia odbywa się w Azji? A wiesz jakie substancje używane są przy produkcji butów i w jakich warunkach powstają? Zależy Ci na świadomej modzie i chcesz mieć wpływ na praktyki firm obuwniczych? Poznaj nową akcję fundacji Kupuj Odpowiedzialnie "WYŚLIJ SZPIEGA DO FABRYKI - prześwietl firmy obuwnicze!" i zacznij działać!

    Produkcja odzieży w dzisiejszych czasach często niestety dzieje się kosztem zdrowia innych. Dotyczy to nie tylko samych ubrań, ale i butów. Bo na Twoje buty w skład wchodzi też chemia. Chemia, która jest szkodliwa najbardziej dla tych, które je tworzą. Szczególnie jeśli są to buty skórzane, bo toksycznych substancji używa się już od samego początku, czyli od przetwarzania skóry w garbarni. Cała produkcja kosztuje więc o wiele więcej pracowników i środowisko, niż nas kupno sto par butów.


    Fabryki nie zawsze też przestrzegają praw pracowników - ludzie pracują w koszmarnych warunkach za marne pieniądze (przeciętnie do osób pracujących przy jednej parze butów trafie jedynie 2% ceny towaru) z których ledwo da się przeżyć, dzień w dzień narażając swoje zdrowie. Nie mają wyboru - żeby przetrwać muszą to robić. 


    Chcesz mieć wpływ na etykę stosowaną wśród Polskich firm i dowiedzieć się co się kryje za polskim obuwiem? Zależy Ci na świadomych zakupach? Wesprzyj akcję fundacji Kupuj Odpowiedzialnie!

Wyślij szpiega do fabryki...
    ...i dowiedz się jak i gdzie produkowane są polskie buty, w jakich warunkach pracują pracownicy oraz czy są godnie wynagradzani. Sprawdź też czy buty, które nosisz nie mają na sobie śladów toksyn.
Dzięki dowodom i informacjom zdobytym podczas "śledztwa" będzie można podjęć kolejne kroki i naciskać na firmy, by zmieniły swoje strategie działania. W końcu jedynie my, konsumenci, jesteśmy w stanie spowodować zmiany na lepsze - to my kupujemy ich produkty i to nasza opinia się liczy.

    Cała akcje nie wyjdzie bez Waszej pomocy - na przeprowadzenie badań potrzebne jet dofinansowanie. Na stronie PolakPotrafi.pl możecie przekazać darowiznę, dzięki której projekt zostanie ufundowany - mamy czas do 27 marca tego roku (do godziny 9.00).




Dowiedz się więcej:


Uważasz wpis za wartościowy? Udostępnij go i poinformuj innych o akcji!

Bądźcie na bieżąco i obserwujcie bloga na FacebookuInstagramie lub Bloglovin!

Misja: piżama idealna. 5 najciekawszych polskich marek, które szyją lokalnie

$
0
0
    Kompletując garderobę często pomijamy jeden z ważniejszych elementów - piżamę. A prawda jest taka, że dobra piżama robi robotę - z nią wylegiwanie się w łóżku będzie po stokroć przyjemniejsze, a poranne pobudki o nieludzkiej porze staną się chociaż odrobinę lepsze. 

    Bohaterami dzisiejszego przeglądu zakupowego są marki, które gwarantują dobrą jakość, ciekawy design i lokalną produkcję.


O marce: Lunaby oferuje nie tylko piękne piżamy (z możliwością personalizacji!), ale też koszule nocne i inne akcesoria, które potrafią umilić spanie - znajdziemy tutaj opaski na oczy, wygodne kapcie, szlafroki, a nawet barwne kosmetyczki zdobione pięknymi ilustracjami. Lunaby inspiruje się klasyką, jednak przedstawia ją w unikalnej, odświeżonej odsłonie. 
Filozofia marki: Wiemy, jaką energię i świeżość daje poranek złożony z prostych przyjemności. Doceniamy siłę uspokajających, wieczornych rytuałów.Wierzymy, że nie ma lepszych i gorszych okazji, a każdy dzień i każda noc są warte celebrowania.Warto jest zadbać o piękną oprawę naszych codziennych czynności. W Lunaby wiemy na pewno, że kto raz spróbuje, nie wróci do dawnych przyzwyczajeń.
Zakres cen: 50 zł (cena za opaskę do spania)- 280 zł (cena za szlafrok)



O marce: Dn Nightwear to piżamy dla kobiet (również ciężarnych), mężczyzn i młodzieży. Produkty marki mają kilka ważnych dla konsumenta certyfikatów, za które będzie ci wdzięczna twoja skóra. Dn Nightwear stawia na komfort i sportowe fasony okraszone miłą dla oka grafiką.
Filozofia marki: Misją firmy jest tworzenie bielizny idealnie odpowiadającej potrzebom ciała, dającej poczucie zmysłowego komfortu, a tym samym zaspokajającej nawet najbardziej wyrafinowane gusta. W ślad za najnowszymi trendami obowiązującymi na rynku starannie dobieramy kroje wyrobów, materiały i ich kolorystykę oraz wszelkie elementy ozdobne. Kolekcja dn nightwear kierowana jest do osób młodych i aktywnych, wrażliwych na aktualne trendy i ceniących sobie wygodę. 
Zakres cen: 44-199 zł (cena za szlafrok)


O marce: W sleepless in Warsaw znajdą dla siebie coś idealnego zarówno dorośli, jak i dzieci. Marka, poza piżamami, ma też w ofercie bluzy i szlafroki. Nowoczesny i stylowy design oraz materiały dobrej jakości zadowolą każdego - nawet najmłodszego i najbardziej wybrednego wielbiciela piżam.
Filozofia marki: W sleepless in Warsaw wiemy, że piżamy nie służą jedynie do spania. Życie na najwyższych obrotach sprawia, że wieczory i poranki to często jedyna pora kiedy możemy w pełni poświęcić czas na to co lubimy najbardziej. Dla wielu z nas to wyjątkowe chwile z dziećmi, wspólna dobranocka, bitwa na poduszki, dla innych, wieczorna filiżanki herbaty z ukochanym, czy poranny kubek kawy w skąpanej słońcem kuchni. Aby w pełni cieszyć się tymi chwilami potrzebujemy odpowiedniego ubioru, dlatego z myślą o wygodnym spaniu, wieczornych szaleństwach i leniwych porankach stworzyliśmy piżamy dla dzieci, kobiet i mężczyzn sleepless nights.
Zakres cen: do 179 zł 


O marce: Muzzy nightwear działa na rynku od 16 lat - jest firmą rodzinną, w której ceni się tradycję, a lojalny klient stawiany jest na piedestale. Marka oferuje piżamy damskie (jest naprawdę spory wybór wzorów i fasonów), męskie i dziecięce. Materiały mają przyjazne dla skóry certyfikaty, co daje pewność jakości i komfortu. A poza tym, w Muzzy piżamy zdobione są ciekawymi, oryginalnymi grafikami, które dodają naszemu nocnemu strojowi uroku (bądź charakteru, w przypadku mężczyzn).
Filozofia marki: Od początku działalności przyświeca nam jeden cel: zadowolenie naszych klientów. Szeroki wybór fasonów i materiałów pozwala zadowolić klientów z różnymi gustami i w każdym wieku. Dbamy, aby nasze produkty spełniały trzy podstawowe kryteria: wysoka jakość, ciekawe wzornictwo i atrakcyjna cena.
Zakres cen: 35-119 zł (cena za szlafrok)


O marce: Hibou to marka stworzona z myślą o kobietach - znajdziecie tutaj dziewczęce i urocze piżamy.  Hibou oferuje szorty, kombinezony, spodnie i bluzy. Lubisz łączyć styl sportowy z kobiecą elegancją? Piżamy tej marki będą więc idealne. Są utrzymane w stonowanej kolorystyce, zdobione kokardkami i wykonywane z przyjemnych w dotyku materiałów. 
Filozofia marki:  Staramy się, aby każda kobieta czuła się wyjątkowo, pięknie oraz by miała dostarczony wygodny produkt najwyższej jakości. Stawiamy na bardzo dobre jakościowo materiały, ręcznie szyte kokardki... Motto marki? „Bądź piękna nawet, kiedy śpisz..”
Zakres cen: 59-99 zł


Bądźcie na bieżąco i obserwujcie bloga na FacebookuInstagramie lub Bloglovin!
*znacie inne, fajnie marki lub macie uwagi co do wpisu? dajcie znać w komentarzu!

Polecam, bo warto... #2

$
0
0


...czyli najlepsze książki i filmy, które przeczytałam/obejrzałam w lutym.



Dziewczyna z portretu (2015) - przede wszystkim: uwielbiam Eddiego Redmayna i Alicię Vikander. W "Dziewczynie z portretu" spisali się świetnie, ich gra aktorska naprawdę poruszała - po prostu perfekcja. Co do samej fabuły - film jest o mężczyźnie, który odkrył, że powinien być kobietą. To film o przemianie, tolerancji, odwadze i walce o to, czego się pragnie. Do tego scenografia, kostiumy, zdjęcia... Niesamowity. A jeśli jesteście fanami sztuki, to historia małżeństwa dwójki artystów, poruszy was jeszcze bardziej.

Początek (2014) - historia naukowca, który nie dopuszcza istnienia niczego, czego nie byłaby w stanie wytłumaczyć nauka. Zaczyna się jak dość łzawe romansidło - facet poznaje dziewczynę (bardzo uduchowioną swoją drogą, peace&love i te sprawy...), zakochują się w sobie... I nagle bach! Dzieje się coś co odwraca sens całego filmu i sprawia, że końcówka powoduje dreszcze oraz skłania do refleksji - bardzo polecam, szczególnie tym, którzy interesują się życiem po śmierci. Ogląda się przyjemnie, fabuła wciąga i emocjonuje - w efekcie czego mamy naprawdę dobry film na wieczór.

Spotlight (2015) - to nie jest film, który ogląda się dla relaksu. To film, który ogląda się, by poruszył nasze szare komórki i serce, przedstawia kontrowersyjną i ważną kwestię. Uwielbiam historie w której media walczą o to, aby pokazać prawdę społeczeństwu - jeżeli taka historia jest przedstawiona w sensowny i ciekawy sposób jest to przepis na świetny film. Tak jest w przypadku Spotlight - dobra akcja, świetny montaż, rewelacyjni aktorzy, dialogi, przekaz. Co jeszcze sprawia, że film jest taki dobry? To, że po zakończeniu seansu zostawia z milionem myśli w głowie i przynosi dużo refleksji.

Pan Lodowego Ogrodu, Jarosław Grzędowicz - kawał dobrej fantastyki. Idealnie dopracowany świat, który po prostu pochłania czytelnika. Co ciekawe - z czym się jeszcze nie spotkałam, więc może dlatego książka zrobiła na mnie tak dobre wrażenie - główny bohater pochodzi z naszego świata, z Europy, z niedalekiej przyszłości. W ramach misji zostaje wysłany na inną planetę, która przypomina magiczny świat z czasów średniowiecza. Czyta się... fantastycznie. Świat przedstawiony w książce jest intrygujący - jest tutaj wszystko co powinno być w dobrej książce fantasy.

Królowie przeklęci, Maurice Druon - powieść historyczna, którą czyta się z zapartym tchem. Złożone relacji pomiędzy bohaterami, barwne opisy scenerii, intrygi, walka o władzę... "Grą o tron" bym tego nie nazwała (no bo gdzie te smoki?!), ale jest to historia wciągająca i zdumiewająca, a mimo objętości czyta się bardzo dobrze. Na początku trzeba się trochę przyzwyczaić do stylu w którym pisze autor, ale potem idzie jak z płatka.

________________________________________________________________________

I mały rysunkowy bonus, kolejny efekt poznawania się z promarkerami:


Bądźcie na bieżąco i obserwujcie bloga na FacebookuInstagramie lub Bloglovin!

pink&crown


inspiracja artystyczne #10

$
0
0
    W marcowych inspiracjach artystycznych czekają na Was artyści, którzy tworzą z lekką dozą mroku. Wśród nich pojawi się jedna projektantka mody szyjąca kostiumy w mrocznym klimacie, ilustrator zamieniające słodkie postacie z bajek w przerażające stwory, oraz rzeźbiarz, który tworzy wzbudzające niepokój ludzkie rzeźby.

Agnieszka Osipa

    Projektantka mody, Agnieszka Osipa, tworzy fascynujące kostiumy - wyglądają jakby były częścią świata mrocznych baśni. Emanują swoim pięknem i ekstrawagancją, jednocześnie budząc podświadome poczucie lęku. Widać w nich perfekcję i przemyślaną wizję. Artystka dba o każdy detal - misternie łączone koraliki i materiały oraz intrygujący wyraz stylizacji podbijają jej ubrania do rangi sztuki. 

Jeffrey Thomas

    Jeffrey Thomas postanowił zmienić spojrzenie na głównych bohaterów bajek i nadać im nieco przerażającego charakteru. Tworzone przez niego ilustracje pokazują postacie z filmów animowanych, ale nie w słodkiej wyidealizowanej wersji - z jego ilustracji spoglądają na nas raczej bohaterowie z horrorów lub filmów o zombiakach.


Ron Mueck

    Ron Mueck jest hiperrealistą-rzeźbiarzem. Ron szczegółowo odtwarza detale ciała ludzkiego, często skupiając się na którymś aspekcie życia i samej istoty człowieczeństwa. Jego rzeźby są różnych rozmiarów - czasami są nienaturalnie pomniejszone lub powiększone. Jednak zawsze wyglądają nieprawdopodobnie realistycznie - co wzbudza poczucie niepokoju (w końcu coś co wygląda na żywe, jest martwe...). Rzeźbiarz używa m.in silikonu, szklanych włókien, żywicy, a nawet... ludzkich włosów.



Bądźcie na bieżąco i obserwujcie bloga na FacebookuInstagramie lub Bloglovin!

9 miejsc w sieci, w których kupisz artystyczne plakaty

$
0
0
    Czasy, gdy plakat kojarzył się jedynie z tandetnym dodatkiem do młodzieżowego pisemka lub dowodu uwielbienia jakiegoś zespołu muzycznego już dawno minęły. Dzisiaj plakat jest formą sztuki i to dość przyjazną do odbiorcy - ogólnodostępną, niedrogą i dla każdego.

Oto 9 miejsc, w których znajdziecie ciekawe i warte uwagi plakaty - od tych typograficznych i motywujących, po reprodukcje dzieł wielkich artystów.



Stylowe grafiki i reprodukcje. Znajdziecie tutaj dużo dzieł powiązanych z modą (ilustracje i fotografie), reprodukcje obrazów Warhola oraz ilustracje utalentowanej polskiej ilustratorki mody - Anny Halarewicz.


Zbiór dzieł najlepszych polskich artystów tworzących plakaty: filmowe, muzyczne, teatralne, cyrkowe, operowe... W skrócie - raj dla fanów połączenia sztuki z kulturą.




W tym sklepie znajdziecie m.in. reprodukcje dzieł światowych artystów. Za małe pieniądze możecie więc mieć namiastkę dzieł Salvadora Dalego czy Pabla Picasso na swojej ścianie.







Bądźcie na bieżąco i obserwujcie bloga na FacebookuInstagramie lub Bloglovin!


Do druku: 4 ręcznie malowane zakładki do książek

$
0
0

     
Jeżeli macie dość zaznaczania czytanych książek byle jakim papierkiem, a kupienie zakładki do książek wciąż wylatuje Wam z głowy - przychodzę z małą pomocą!

Namalowałam dla Was cztery unikalne zakładki - co by nie było nudno są one dwustronne - wystarczy tylko zgiąć wycięty wydruk w pół i skleić wewnętrzną stroną.
Polecam papier lepszej jakości (200-300g), ale wydrukowane na zwykłym papierze również powinny dać radę.
Jedna z zakładek pełni jednocześnie funkcję kolorowanki - polecam pokolorować przed sklejeniem.
A! Ustaw jakość druku na najwyższą! 








Możesz zapisywać pojedynczo lub pobrać wszystkie (zajmują 2 strony).
|Pobierz wszystkie za jednym zamachem>|

Bądźcie na bieżąco i obserwujcie bloga na FacebookuInstagramie lub Bloglovin!

SHARE WEEK 2016 - czyli blogi, które uwielbiam!

$
0
0

Świetna inicjatywa, którą stworzył bloger Andrzej Tucholski (w tym roku Share Week odbywa się już po raz 5!). W skrócie: chodzi o to, aby blogerzy polecali innych, wartościowych blogerów - po koleżeńsku, w celu rozpowszechniania ciekawych treści.

Zobaczcie, które z blogów są moimi ulubionymi - wszystkie szczerze polecam, kolejność zupełnie przypadkowa. :)




W sumie ten blog zaskoczeniem być nie powinien. Natalia tworzy bloga głównie o fotografii, ale wcale się do niej nie ogranicza - znajdziecie tu też sporo o biznesie, rozwoju, lifestyle oraz trochę DIY i parę fajnych rzeczy do pobrania za free (w tym zdjęcia na wolnej licencji). Super kreatywna osoba, która pasją chce zarażać innych.

Takich blogów o modzie powinno być zdecydowanie więcej. Laura pisze o historii mody (i urody)w ciekawy sposób - widać, że ma w sobie ogromną pasję. Blog polecam szczególnie tym, którzy modą się interesują i po blogach modowych oczekują trochę więcej niż jedynie zdjęć stylizacji. Warto zajrzeć, bo wbrew pozorom w modzie nie chodzi tylko u ubrania, a Laura świetnie to pokazuje.


Obowiązkowe miejsce dla ludzi sztukę miłujących. A może nie przepadasz za sztuką i nie widzisz w niej sensu? Spokojnie, teksty Justyny sprawią, że ją pokochasz (sztukę, chociaż Justynę może i też ;) ). Wejdź na bloga, przeczytaj parę tekstów, a z pewnością zostaniesz stałym gościem. Blog zresztą nie skupia się jedynie na sztuce - autorka pisze też m.in o kulturze, podróżach i własnych refleksjach.



O SHARE WEEK + formularz 

Zasady
Wiem, że część z Was pierwszy raz słyszy o takiej akcji, dlatego zacytuję zasady:
1. Na swoim blogu lub kanale wideo publikujesz materiał, w którym polecasz innych autorów (blogerzy – blogerów a youtuberzy – youtuberów)
2. Kryterium jest JAKOŚĆ i WAŻNOŚĆ danego autora w Twoim życiu (zasięgi, popularność itp – tym razem nieistotne)
3. Link do swojego materiału blogowego wrzucasz do komentarzy POD TYM WPISEM a link do materiału video wrzucasz do komentarzy POD TYM FILMEM
4. Swoje polecenia przepisujesz do ODPOWIEDNIEGO FORMULARZA (formularz ma tylko trzy miejsca, więc musisz wybrać najważniejsze)
5. Dajesz znać poleconym osobom, że je lubisz i dobrze się bawicie :)
W SKRÓCIE: Polecasz trzech lubianych twórców internetowych na swoim blogu/vlogu, link do polecenia wrzucasz do komentarzy poniżej (tu lub na YT), same polecenia wrzucasz do odpowiedniego formularza i wszystko jest super. Masz czas do końca dnia 3 kwietnia :)
Macie swoje ulubione blogi? Jeśli tak, to koniecznie polećcie je w akcji Share Week! Dobrych praktyk wśród blogerów nigdy nie za wiele.

5 wielkanocnych grafik do social media

$
0
0
     Przygotowałam dla Was pięć wielkanocnych grafik idealnych do social media. Możecie je śmiało pobierać i umieszczać gdzie tylko Wam się jawnie podoba bez podawania źródła. Grafiki będą idealne szczególnie na Instagrama i Facebooka.








PS Ciepłych i spokojnych Świąt moi drodzy!
Jeśli Ci się podobają i chcesz się jakoś odwdzięczyć - zaobserwuj bloga na FacebookuInstagramieBloglovin lub udostępnij ten wpis. :)

Polecam, bo warto... #3

$
0
0

Co ciekawego widziałam i czytałam w tym miesiącu i co z ręką na sercu mogę Wam polecić? Przeczytajcie!


The Dressmaker (2015) - czyli historia kobiety, która zapragnęła zemsty, a jej bronią stały się... ubrania. I dosłownie i w przenośni - to zobaczycie sami, fabuły zdradzać nie będę. W filmie umiejętnie przelatają się zabawne, momentami lekko groteskowe sytuacje z dramatycznymi. W The Dressmaker pokazana jest siła wyglądu, tego jak zmienia on człowieka i jak czasami może wyciągnąć z niego wszystko co najgorsze. Porusza też głębszy temat, który w mniejszych społecznościach nie jest niczym nowym - czyli jak negatywny i szybko wydany osąd może wpłynąć na życie innego człowieka. Piękna Kate Winslet, cudowne kreacje i nastrojowa muzyka - czeka chcieć więcej?

Sekret w ich oczach(2015) - lubię thrillery, a szczególnie takie w których gra dobra obsada aktorska i które nie są przewidywalne. Nicole Kidman, Julia Roberts (która wykreowała zresztą świetną postać) i Chiwetel Ejiofor stworzyli niewątpliwie zgrane trio - widać, że każde z nich skrywa jakąś tajemnicę. Akcja trzyma w napięciu, na zmianę przeplatają się wydarzenia teraźniejsze z tymi z przeszłości, coraz to poszerzając historię się o nowe powiązania i wyjaśnienia - film wymaga skupienia i intryguje, co sprawia, że warto go obejrzeć.

Deadpool(2016) -  dawno, aż tak żadna komedia mnie nie rozśmieszyła. Może i to puczucie humoru jest nieco specyficzne i trochę wulgarne, ale według mnie jeszcze nie przekracza granicy - prawdopodobnie przez to, że film jest naprawdę świetnie wykonany.  Deadpool to nie jest film o typowym, nieskazitelnym superbohaterze. Przez te swoje zabawne, lekko (no, może wcale nie lekko) zboczone teksty, słabości, emocje i żądzę zemsty jest taki ludzki, że łatwo się z nim - w pewien sposób - zidentyfikować (nie licząc, oczywiście, superzdolności).

Jak przestałem kochać design, Marcin Wicha - to nie jest książka tylko i wyłącznie o samej istocie designu. Jest to także swojego rodzaju opowieść o zmianach, o polskim społeczeństwie, o jego guście. Jak przestałem kochać design nie jest też ot, takim sobie manifestem przeciwko designowi. Tak naprawdę są to osobiste obserwacje autora - co ten design zmienia, co się za nim kryje i co wniósł w jego życie. Wicha pisze lekko, zabawnie i z subtelnym poczuciem humoru, bez zadęcia - nie da się nie polubić jego stylu pisania. Książka idealna do kawy lub na leniwe weekendowe poranki.

Moda 21 wieku, wyd. Taschen, pod red. Terry'ego Jonesa - uwielbiam pięknie wydane i zredagowane książki takie jak ta - ich wygląd i to uczucie kiedy trzymam je w rękach sprawia, że od razu chce się żyć. Nad tą książką pracowało grono specjalistów, którzy wybrali najciekawszych, najbardziej wpływowych i najbardziej obiecujących projektantów mody z XXI wieku. To taka porcja wiedzy o współczesnej modzie i projektantach w pigułce, okraszona rewelacyjnymi zdjęciami. Każda fashionistka powinna mieć tę książkę na swojej półce.
__________________________________

A co działo się na blogu przez marzec?

Bądźcie na bieżąco i obserwujcie bloga na FacebookuInstagramie lub Bloglovin!
PS Dziewczyny - mam do Was sprawę. Jestem w trakcie organizowania pokazu mody i szukam partnerów, którzy wesprą wydarzenie w postaci giftów - znacie jakieś młode i dobre marki kosmetyczne lub początkujące marki biżuteryjne? A może same działacie w tym kierunku? Piszcie na mojego maila - piotrowicz.ann@gmail.com lub maila wydarzenia - ilovefashionfriday@gmail.com. Możecie też polubić stronę wydarzenia, klikając tutaj. Niedługo będą do wygrania zaproszenia na pokaz i napiszę o nim nieco więcej! :)

inspiracje artystyczne #12

$
0
0
    Wreszcie wiosna - ciepłe promienie słońca przyjemnie nas ogrzewają, drzewa cudnie kwitną, ptaki śpiewają - aż chce się żyć! Z okazji tej pięknej pory roku wśród inspiracji artystycznych znajdą się artyści, którzy tworzą opierając się o świat roślin.

Margo Hupert Art

Margo tworzy piękne i minimalistyczne ilustracje przedstawiające świat roślin. Umiejętnie operując akwarelami tworzy naprawdę subtelne i miłe dla oka rysunki. Warto zajrzeć też na jej Instagrama - przyznaję, że jest to moje ulubione instagramowe konto. Margo ma świetne wyczucie stylu, co od razu widać po zdjęciach - to, co pokazuje kojarzy mi się z oazą pełną spokoju i natury.

Anna Garforth

Ciekawym sposobem na zagospodarowanie ścian jest graffiti. Ale nie takie zwykłe, stworzone sprayem, tylko bardziej... naturalne. Angielska artystka Anna Garfoth wpadła na pomysł, by do tworzenia napisów ściennych użyć mchu (co ciekawe, zainspirowała ją do tego...wizyta na cmentarzu). Intensywna zieleń szczególnie ciekawie współgra z surowymi ścianami, nadając im więcej życia i charakteru.


Kay Bells

Key Bell zamyka piękno roślin w unikalnej biżuterii. Połączenie retro charakteru biżuterii z kompozycjami z suszonych kwiatów i kamieni naturalnych daje niesamowity efekt - czy tylko mnie kojarzy się to z naturalnym środowiskiem leśnych wróżek?

|facebook|

Bądźcie na bieżąco i obserwujcie bloga na FacebookuInstagramie lub Bloglovin!


I LOVE FASHION FRIDAY illustration

$
0
0

ołówki, cienkopis, a4

   Przedstawiam Wam dzisiaj ilustrację, którą stworzyłam do plakatu pokazu mody I LOVE FASHION FRIDAY. Pokazu mody, którego wraz ze swoimi dwiema koleżankami ze studiów jestem organizatorką. Jak to się stało, że w ogóle go organizujemy, jak wyglądają przygotowania do takiego pokazu i co im towarzyszy, będę mogła ujawnić Wam za parę dni, jak wszystko dopniemy na ostatni guzik. Tymczasem, jeśli jesteście ciekawi co i jak, zapraszam na stronę FB naszego wydarzenia -> I LOVE FASHION FRIDAY oraz na konto na Instagramie. Lajkujcie i obserwujcie, bo jutro na fanpage'u pojawi się konkurs, w którym do wygrania będą zaproszenia na pokaz;)
Trzymajcie się ciepło!


I LOVE FASHION FRIDAY

$
0
0
... czyli jak trzy studentki postanowiły zorganizować pokaz mody.

Od początku. Trzeci rok studiów, jak chyba każdemu wiadomo, niesie za sobą licencjat. Trzeba  więc wybrać sobie jakiś konkretny temat i pracę porządnie napisać. Siedząc wraz z moimi dwiema koleżankami-studentkami - Alicją i Asią oraz naszą promotorką, dr Agnieszką Węglińską, podczas seminaryjnych zajęć, rozmawiałyśmy jakby tu ugryźć temat do licencjatu, coby nie był nudny i zwyczajny.

I ze strony Pani Promotor padł pomysł: zorganizowanie pokazu mody. W końcu jest tam kilka aspektów na których mogłaby się skupić każda z nas. Ja zajęłam się PR-em, Asia fotografią i całą techniczną otoczką, a na barkach Ali spocząć miał cały backstage i kontakty z modelkami.
Pomysł nam się niesamowicie spodobał, ekscytacja na całego - w głowach wizje jakby to zrobić by wszystko udało się jak najlepiej.


Ekscytacja ekscytacją, ale już na początku okazuje się, że organizacja takiego pokazu to wcale nie jest bułka z masłem. Szczególnie jeśli jest brak jednej dość ważnej rzeczy - funduszy. Pokaz to kupa wszelkiego rodzaju wydatków - miejsce, modelki, wizażyści, ubrania, gifty, poczęstunek, zaproszenia, kwiaty, krzesła, oświetlenie, nagłośnienie - to wszystko kosztuje.

Po pierwsze - skąd wziąć miejsce na pokaz, żeby cały event wyglądał profesjonalnie? Po drugie - skąd wziąć partnerów, którzy chętnie zafundują gifty dla gości i modelek? Po trzecie - co z patronatami medialnymi i z całą masą kwestii organizacyjnych?

Nam się jednak poszczęściło - modelki załatwiła nam cudowna Joasia Głowacka, właścicielka Agencji Spot Management. Z Panią Joasią trochę się znamy, bo uczelnia załatwiała nam praktyki w jej agencji, a nasza Ala jest u nich modelką. Udało się nam więc dogadać, że w pokazie będziemy miały dostępnych siedem modelek.

Kolejną ultra istotną kwestią było miejsce w którym odbędzie się pokaz. Od samego wyboru miejsca zależało bardzo wiele - w kwestii wizerunkowej i organizacyjnej. Niewiele brakowało, a nasz pokaz skończyłby w sali szkolnej... Ale na szczęście, w odpowiednim czasie, jeden z wykładowców rzucił luźnym tekstem, że Teatr Muzyczny Capitol udostępnia za darmo swój hol (z racji projektu unijnego - warto szukać takich informacji, bo można dzięki temu zorganizować coś za darmo). Podłapałyśmy temat i wybrałyśmy się do Capitolu. Od razu wiedziałyśmy, że to miejsce będzie idealne. Dogadałyśmy się z panią Renatą Majewską, która odpowiada za Podwórko Capitolu i byłyśmy jeszcze bardziej pozytywnie nakręcone - nie dość, że to miejsce jest fantastyczne, to jednocześnie załatwione są też krzesła i wszystkie aspekty techniczne.

W maju ten czerwony dywan przemieni się w wybieg dla modelek ;)






fot. Joanna Karyś

Przed nami pojawiła się najbardziej istotna kwestia- skąd wziąć stylizacje dla modelek? Celem naszego pokazu jest promocja mody polskiej, więc wszystkie ubrania powinny mieć polską metkę. Ala wysunęła propozycję, że załatwi ubrania od Bialcon i Rabarbar - pełne zniecierpliwienia musiałyśmy trochę poczekać na ich odpowiedź. Ale w końcu się udało - dostaniemy po 10 outfitów od każdej z marek. Z tym, że takie wypożyczone ciuchy to wielka odpowiedzialność - muszą wrócić w nienaruszonym, nieskazitelnym stanie, bo inaczej trzeba sporo zapłacić. 
Jednak wciąż było to dla nas za mało i wydawało nam się, że z dwoma markami pokaz będzie niekompletny. Z pomocą przyszedł nam butik Moher Vintage&Design, który w swojej ofercie ma m.in. ubrania od polskich projektantów. Pani Patrycja Strzelbicka, właścicielka butiku, zgodziła się udostępnić ubrania na 10 stylizacji.
Kolejnym ważnym punktem było wyszukanie patronatów medialnych - zadanie niby proste, ale prawda jest taka, że trudno przykuć czymś uwagę redakcji, często też po prostu nie odpisują. Nasz pokaz jest też w takim czasie, w którym dzieje się sporo wydarzeń w świecie mody, a co za tym idzie redakcje skupiają się na innych, że tak powiem, "poważniejszych" akcjach. Udało nam się jednak uzyskać cztery patronaty portali: Fashion Biznes, feszyn.com, dlaStudenta oraz Wrocławianki.com

Następnym i nie lada łatwym zadaniem, okazało się znalezienie partnerów do pokazu. Mało marek chce wspierać w postaci barteru wydarzenie nie cieszące się dużą sławą, często też pokazy mody nie są ich obszarem działań marketingowym lub całkowicie nie wpisuje się w grupę docelową firmy. Po niezliczonych ilościach maili, w końcu udało nam się uzyskać partnerów - także jak się okazało, nie ma rzeczy niemożliwych.
W między czasie zostały stworzone logo, plakat i zaproszenia (dziękujemy tutaj pięknie agencji reklamowej Smart). Dogadałyśmy też listę gości - postarałyśmy się, aby byli to głównie ludzie z branży mody). Zaproszenia czekają na wysłanie, strona na facebooku od dawna wisi w sieci, a spraw do załatwienia zostało nam naprawdę niewiele.



Mimo tego całego stresu związanego z terminami, dogadywaniem się z markami, odpowiedzialnością, organizacja pokazu mody to naprawdę ciekawa sprawa. Przede wszystkim jest to dobre doświadczenie - uczy odpowiedzialności, organizacji, komunikacji z mediami, z markami. Okazało się też, że tak naprawdę pokaz mody może zorganizować każdy- wcześniej było to dla mnie zupełnie nie do pomyślenia, że można ot tak, stworzyć cały event od A do Z, a tu proszę, takie rzeczy się dzieją.

Jeśli chcecie wygrać zaproszenie na I LOVE FASHION FRIDAY, wchodźcie na >ten< profil! 



Organizatorzy:
https://dsw.edu.pl

Patroni medialni:
http://feszyn.com/
http://fashionbiznes.pl/
http://www.dlastudenta.pl/
http://wroclawianki.com/

Partnerzy:
http://bialcon.pl/
http://rabarbar.bialcon.pl/
http://moher.com.pl/
http://www.teatr-capitol.pl/pl/
http://sylveco.pl/
http://belovedskin.com/
http://goldenrose.pl/
http://www.marykay.pl/
https://montonze.com/
https://elite-design.pl/
http://spotmanagement.pl/
http://sklep-smart.pl/
https://www.facebook.com/sarabachowskamakeup/
https://www.facebook.com/Pucybuty/

|Facebook wydarzenia||Instagram wydarzenia|




11 sklepów online z minimalistyczną biżuterią

$
0
0
     "Less is more" powiedział kiedyś legendarny architekt z XX wieku, Ludwig Mies van der Rohe. Zapewne nie przewidział, że jego słynne słowa znajdą przełożenie na inne dziedziny projektowania niż architektura i  przy okazji staną się jedną z najbardziej popularnych filozofii w designie. "Less is more" nie sprawdza się tylko i wyłącznie w architekturze - ta filozofia jest obecna w modzie, sztuce, makijażu i biżuterii. I właśnie biżuterii został poświęcony dzisiejszy przegląd zakupowy.
Lubię proste formy, subtelne połączenia tworzyw, minimalizm. Biżuteria spełniająca te trzy kryteria fantastycznie dopełnia stylizację, podkreśla kobiecość, nadaje wyrazu, a także... z powodzeniem może być formą wyrazu sztuki nowoczesnej.  
   Dzisiaj przedstawiam Wam więc 11 sklepów online, w których kupicie minimalistyczną biżuterię w dobrej jakości i przystępnej cenie.





Bądźcie na bieżąco i obserwujcie bloga na FacebookuInstagramie lub Bloglovin!

FASHION REVOLUTION WEEK - o co w tym wszystkim chodzi?

$
0
0

Od 18 do 24 kwietnia trwa Fashion Revolution Week. Co to takiego jest, po co powstało i jak stać się tego częścią - przeczytajcie!

Trzy lata temu, 24 kwietnia, wydarzyła się jedna z większych katastrof na świecie - zawaliła się fabryka odzieży w Rana Plaza. Zginęło ponad tysiąc osób, a ok. dwóch tysięcy zostało rannych. Firmy odzieżowe, których ubrania były tam szyte, albo nie podjęły się odpowiedzialności za to, co się stało albo zareagowały z ogromnym opóźnieniem i to dopiero pod silnym naciskiem działaczy i mediów.
Fashion Revolution Week to organizacja, która powstała po tym wydarzeniu - miała za zadanie uczcić pamięć ofiar Rana Plaza i wnieść zmiany do przemysły odzieżowego.
Celem Fashion Revolution Week jest pokazanie, że konsumentom nie jest obojętne kto i w jakich warunkach szyje ubrania, które noszą i że my, konsumenci, chcemy zmian w przemyśle odzieżowym. Zmian, które szanować będą pracowników fabryk i zapewnią im dobre warunki pracy.

Chcesz stać się częścią tego wydarzenia? To proste - załóż swoje ubranie na lewą stronę i pokaż metki marki/producenta, a następnie zrób sobie selfie. Opublikuj to zdjęcie na swoich kanałach social media, oznaczając markę - dodaj też koniecznie znacznik #whomademyclothes. 


Wchodźcie na strony organizacji - znajdziecie tam więcej przydatnych informacji:
https://www.facebook.com/FashionRevolutionPoland/
http://fashionrevolution.org/country/poland/

https://www.instagram.com/littlecupofart/



A przy okazji, podsuwam Wam mój artykuł sprzed roku "Jak kupować ubrania, żeby być fair?" ->
http://www.littlecupofart.pl/2015/06/jak-kupowac-ubrania-zeby-byc-fair.html

NOBONO, czyli jak połączyć miłość do natury, minimalizm i modę

$
0
0
   Jeśli nie wiecie jak połączyć minimalizm, miłość do natury i slow fashion, to obowiązkowo musicie poznać polską markę odzieżową NOBONO.

NOBONO wkroczyło do świata mody całkiem niedawno. Marka jest efektem działań dwóch wrocławianek, które porzucając swoje dotychczasowe zawody, postanowiły wreszcie sięgnąć po spełnienie marzeń i stworzyć własną odzież. I to odzież nie byle jaką, bo wpisującą się w nurt slow fashion, ekologiczną i uniwersalną.

Dlaczego na NOBONO warto zwrócić uwagę? Powodów jest kilka - świetna jakość materiału, precyzyjne wykonanie, lokalna i ekologiczna produkcja oraz minimalistyczny design.

   W skład koszulek wchodzi 95% włókna bambusowego i 5% lycry. Z takiego połączenia materiałów otrzymujemy nie tylko dużą wytrzymałość, ale też maksymalny komfort noszenia. Bambus jest ekologiczny, jest szybko odnawiającym się surowcem, a przy jego hodowli nie używa się szkodliwych dla zdrowia i środowiska pestycydów (dzięki czemu mamy gwarancję, że nasza skóra nie zostanie podrażniona). Podczas produkcji nie zostaje też dodatkowo obciążone środowisko - bambusowi wystarczy woda zawarta w jego otoczeniu, nie trzeba więc sztucznie nawadniać upraw.
Dodatkowo tak dobrej jakości włókno bambusowe posiada kilka cennych zdrowotnych właściwości - jest antygrzybiczne, antyalergiczne i termoregulacyjne, czyli idealne na każdą pogodę. Dzięki minimalnemu dodatkowi lycry ubrania są bardziej trwałe i lepiej dopasowują się do ciała, co sprzyja wygodzie noszenia.



   Wszystkie ubrania szyte są w Polsce, sam materiał z którego wykonywane są koszulki pochodzi od jednego z łódzkich producentów. Oferta NOBONO skierowana jest do... wszystkich. Kobiet, mężczyzn, dzieci. 
Koszulki marki są projektowane w minimalistycznym stylu - opierają się na zestawieniu czerni i ecru. Każde z ubrań ozdobione jest subtelnym, nowoczesnym nadrukiem, namalowanym ręcznie nietoksyczną i ekologiczną farbą wodną. Projektantki dbają o to, aby finalnie produkt był w 100% komfortowy (ubrania są miękkie w dotyku, nie posiadają też wewnętrznych metek) i dobry dla skóry.

NOBONO to moda dla osób świadomych siebie, ceniących komfort użytkowania i dbających o własne zdrowie. Stawiamy na wysokiej jakości, naturalny materiał, jakim jest bambus. Wyróżnia nas ponadczasowy minimalizm i oryginalność wzorów.
                                               ~projektantki marki NOBONO

Wraz z marką NOBONO przygotowaliśmy dla Was małą niespodziankę:
na hasło LITTLECUPOFART dostaniecie 10% rabatu na jednorazowe zakupy w ich sklepie! Rabat jest ważny od 22 kwietnia do 22 maja. 

|sklep marki||facebook||instagram|

PS A niedługo na blogu pojawi się ciekawy wywiad z założycielkami marki. :)
Bądźcie na bieżąco i obserwujcie bloga na FacebookuInstagramie lub Bloglovin!


Viewing all 255 articles
Browse latest View live