Quantcast
Channel: slow fashion | ilustracja mody | lifestyle | inspiracje
Viewing all 255 articles
Browse latest View live

Podsumowanie kwietnia

$
0
0

...czyli co się działo na blogu w kwietniu. Usiądźcie sobie wygodnie, weźcie kawę lub herbatę w dłoń i czytajcie!

NOBONO, CZYLI JAK POŁĄCZYĆ MIŁOŚĆ DO NATURY, MINIMALIZM I MODĘ

Kilka słów o młodej, wartościowej i ekologicznej marce odzieżowej slow fashion + rabat na zakupy do wykorzystania w sklepie.

O pewnej akcji, która odbywa się regularnie od 3 lat - w skrócie, jej celem jest poruszenie problemu braku transparentności produkcji ubrań.


Przegląd najciekawszych sklepów internetowych w których znajdziecie minimalistyczną biżuterię w dobrej jakości i atrakcyjnej cenie.


O pokazie mody, który organizuję wraz z dwiema koleżankami w ramach pracy licencjackiej. To też takie małe wytłumaczenie dlaczego tak mało piszę - za mało czasu mam na wszystko! Jeśli jesteście ciekawi jak wyglądają przygotowania do pokazu mody, to zapraszam :)

Ilustracja, którą stworzyłam do plakatu wcześniej wspomnianego pokazu :)



Zestawienie artystów, którzy tworzą w oparciu o świat roślin - wiosna i w inspiracjach artystycznych znajdzie swoje miejsce, a co!


Drodzy Czytelnicy,
niedługo będzie mnie tutaj więcej - chwilowo skupiam się na pokazie mody i pracy licencjackiej. Swoją drogą, jeśli znajdzie jakieś ciekawe książki lub publikacje na temat PR-u w modzie - piszcie w komentarzach <3

Obserwujcie mnie na FACEBOOKU i INSTAGRAMIE, a i ostatnio nawet SNAPCHATA próbuje coś ugryźć: piotrowiczann

Trzymajcie się ciepło i miłej majówki życzę!


inspiracje artystyczne #13

$
0
0
    Maj zaczynamy od zestawienia inspiracji artystycznych. Dzisiejszy wpis gości artystów, którzy tworzą intrygujące obrazy za pomocą grafiki komputerowej. Będzie trochę surrealizmu i trochę fantastyki - chodźcie się zainspirować! :)

Gediminas Pranckevičius

    Artysta tworzy m.in. genialne surrealistyczne wersje "rzeczywistości". Uwielbiam zestawianie ze sobą pozornie niepasujących elementów, świat rzeczywisty ze światem fantastycznym - od razu widać jak bardzo bogatą wyobraźnię posiada artysta. Na pracach Geminidiusa panuje właśnie taki pozorny "chaos". Widać też, że artysta lubi używać symboliki, więc tak naprawdę wszystkie te elementy, które widzimy nie zostały dobrane przypadkowo.
|strona artysty|

Jonas De Ro
    Prace Jonasa De Ro urzekają. Jest w nich jakiś taki magiczny, eteryczny klimat - patrząc na nie, można się wręcz przenieść myślami do jakiegoś zupełnie innego świata. Artysta najczęściej inspiruje się architekturą, fantastyką i science fiction. Jonas fantastycznie operuje światłem i precyzyjnie dopracowuje każdy detal swoich grafik - dzięki temu przedstawione przez niego miejsca wyglądają na prawdziwe i jednocześnie czuć od nich swojego rodzaju nierealność.


Destroying nature is destroying life
Creative agency Grabarz & Partner worked with Analog / Digital and Illusion Bangkok 

    Bardzo udana kampania społeczna, która ma na celu pokazanie, że ludzie niszcząc środowisko dla swoich korzyści, niszczą też życie zwierząt, które w nim żyją. Ciekawy przykład na to, jak w atrakcyjnie wizualny sposób i jednocześnie mocny w swoim przekazie, można wykorzystać grafikę komputerową. Brawa więc dla twórców.
Obserwujcie mnie na FACEBOOKU i INSTAGRAMIE, a i ostatnio nawet SNAPCHATA próbuje coś ugryźć: piotrowiczann

POKAZ MODY I LOVE FASHION FRIDAY - relacja

$
0
0

   Pokaz I LOVE FASHION FRIDAY już za nami! W piątkowe popołudnie, 6 maja, czerwony dywan w Teatrze Muzycznym Capitol zamienił się wybieg dla modelek.


Miesiące przygotowań wreszcie zostały uwieńczone pokazem mody. Przygotowania zaczęłyśmy już od 10 rano. Chociaż na początku pojawiły się drobne problemy (makijażystka zaniemogła, a paczka z torebkami na upominki gdzieś zaginęła), to jakoś udało nam się z nich wybrnąć - i to z całkiem dobrym skutkiem.

    Na wybiegu zostało zaprezentowanych ponad 30 sylwetek. Dziewczyny z agencji modelek i modeli Spot Management nosiły na sobie ubrania od polskich marek - Bialcon i Rabarbar oraz kreacje od polskich projektantów, udostępnione przez wrocławski butik Moher Vintage&Design. 
Dla każdego z gości przygotowałyśmy drobne upominki od naszych partnerów: znalazły się tam m.in. próbki kosmetyków od Sylveco, bony zniżkowe i drobiazgi od Golden Rose oraz bony zniżkowe do Bialconu. Gości specjalnych uhonorowałyśmy dużymi zestawami kosmetyków od Sylveco.
Przygotowałyśmy również loterię wizytówkową, w której nasi goście mogli wygrać atrakcyjne nagrody. Żeby nadać sympatyczny nastrój poczęstowałyśmy wszystkich pysznym Winem Spod Ślęży - serio, lepszego nigdy nie piłam!
    Wydarzenie poprowadziła Joanna Głowacka, właścicielka agencji modelek Spot Management. Głos zabrała również promotorka naszej specjalizacji dziennikarstwa mody i stylu, dr Agnieszka Węglińska oraz prowadząca zajęcia z organizacji eventów, Alicja Kusak.
    Bałyśmy się, że nie będzie ludzi - okazało się, że liczbowo wyszło idealnie. Wszystko wyszło tak jak miało wyjść (no, może poza kolorem torebeczek z giftami dla gości - ale to można jakoś przeżyć) i obyło się bez większych wtop. I o dziwo, nie spełnił się żaden z czarnych scenariuszy, które przewidziałam.
Panie Organizatorki - Ala, Asia i ja - Ania ;)












Foto: Joanna Karyś
    Za nami naprawdę mnóstwo ciężkiej pracy i dużo stresu - ale było warto. Szczególnie jak przeglądam zdjęcia i widzę, że wszystko naprawdę dobrze wyglądało. Powiem Wam, że organizacja pokazu mody to naprawdę fajna sprawa - chociaż nieraz wyklinałam pod nosem gdy była jakaś stresująca sytuacja - ale w momencie, kiedy wszystko jakoś wychodzi i widzi się dobre efekty, to człowiek jest z siebie dumny jak nigdy dotąd.
    Zostało jeszcze tylko skończenie pisania pracy licencjackiej i jej obrona - ale w porównaniu z samą organizacją, przed pokazowym stresem i zamieszaniem, wydaje się to być tylko błahostką.
PS    A >tutaj<  możecie zobaczyć filmik z transmisji na żywo ;)
    Obserwujcie mnie na FACEBOOKU i INSTAGRAMIE, a i ostatnio nawet SNAPCHATA próbuje coś ugryźć: piotrowiczann

HISTORIA PEWNEJ CZĘŚCI GARDEROBY: BIKINI

$
0
0
    
    Wielkimi krokami zbliża się lato, więc część z nas na pewno wybierze się na poszukiwania idealnego stroju kąpielowego. Wybór krojów, kolorów i wzorów strojów kąpielowych jest dzisiaj przeogromny, ale najczęściej wybór pada na bikini. Dzisiaj noszenie bikini latem jest rzeczą najbardziej oczywistą pod słońcem. A wyobrażacie sobie czasy, w których odsłonienie choćby kawałka nagiego ciała mogło pociągnąć za sobą lawinę wyzwisk? Lub co gorsza – wpakować do więzienia niczego winną kobietę? No cóż, tak kiedyś było. Zanim nasze ulubione bikini stało się normą, musiało przejść naprawdę długą drogę walcząc z przypiętą metką niemoralnego ubrania. Poznajcie jego historię.
    Początki strojów kąpielowych sięgają czasów antycznych. W starożytności popularną rozrywką były sporty wodne, w których udział mogły brać również kobiety. Co za tym idzie, musiały mieć do nich odpowiedni strój. Wraz z upadkiem kultury starożytnej, ówczesne bikni na długi (a nawet bardzo długi) czas odeszło w cień. Co zabawne, tak naprawdę właśnie tamte kostiumy kąpielowe przypominały współczesne bikini, bardziej niż te w najbliższych wiekach.


    Początki czasów nowożytnych to czasy niezwykłej, szaleńczej obawy o utratę moralności. O czymś takim jak publiczna kąpiel można było zapomnieć. Przed XVIII wiekiem, w ogóle cała ta sprawa była kwestią wstydliwą, a odsłonięcie chociażby malutkiego kawałka ciała była prawie najgorszą rzeczy na świecie jaka kobiecie mogłaby się przytrafić – patrząc przez pryzmat grzeszków, które prawdziwa dama mogłaby popełnić. Drugą kwestią był sam fakt, że na same kąpiele patrzono wciąż niechętnie.

    Po XVIII wieku spojrzano na całą sprawę nieco przychylniej. Strój kąpielowy nie wiele różnił się od zwykłego, dziennego – z wyglądu przypominały grube, ciężkie, wełniane suknie. Oczywiście w komplecie z długimi bieliźnianymi spodniami do kostek. I to nie wszystko – do brzegów sukni wszywano ołowiane odważniki, co by kobieta nie musiała się martwić, że woda podniesie sukienkę i nie daj Boże, będzie coś widać. W sumie tamte kąpiele można zaliczyć do sportów ekstremalnych, bo przecież nie wiadomo czy przy takim obciążeniu owej szanownej damie w ogóle uda się wydostać na powierzchnię.
   Po roku 1800 stroje kąpielowe przechodzą metamorfozę, a kąpiele wodne zyskują miano formy relaksu. Górna część staje się krótsza i lżejsza, a zamiast bieliźnianych spodni kobiety noszą cienkie, ciemne pończochy. W ten sposób można było w miarę wygodnie uprawiać sporty wodne, a ciało pozostawało zakryte.

    1880 rok przyniósł kolejne zmiany.  Zniknęły suknie i spódnice, w ich miejsce pojawiły się spodenki do kolan i bluzki na krótki rękawek. Wciąż taki strój nie podkreślał kobiecych kształtów – krój był szeroki, materiał często pofałdowany i marszczony. A na głowę, obowiązkowo, czapka lub kapelusz.

    W niedługim czasie powstaje nowy model kąpielowego stroju we Francji, „Pantalone”. Bardziej obcisły, jednoczęściowy – z nogawkami do kolan, na średniej szerokości ramiączkach.
    Do przełomu przyczyniła się pływaczka i aktorka - Annette Kellerman. W 1907 roku została aresztowana za „niemoralny” strój. Trzeba przyznać, że cechowała się wielką odwagą jak na tamte czasy – założyła wyglądający strój jak dzisiejsze stroje kąpielowe jednoczęściowe. Oczywiście rozpętała się wielka afera podczas której Anette zażarcie broniła bardziej skąpej formy stroju. Dziesięć lat później na Olimpiadzie pływaczki wystąpiły w stroju jednoczęściowym o nogawkach do połowy uda - co można uznać za pewnego rodzaju sukces.



 Lata 30. przyniosły nam już bardziej współczesne wersje strojów. Były wykonane z elastycznych materiałów i przylegały do ciała. Parę lat później pojawiły się kostiumy dwuczęściowe. Były to mocno zabudowane szorty sięgające do pępka i topy, które zaczynały się parę centymetrów wyżej od pępka. Jednocześnie sposobem na podkreślenie figury stał się strój kąpielowy z gorsetem.

    W 1946 roku Jacques Heim w Cannes zaprezentował dwuczęściowy kostium damski o nazwie "atome"– na część odkrycia najmniejszej cząstki materii. Jeszcze w tym samym roku, w Paryżu, Louis Réard przedstawił strój w jeszcze bardziej skąpej formie. Strój był dwuczęściowy i zasłaniał tylko okolice intymne – czyli dokładnie tak, jak jest dzisiaj.  Wtedy też, po raz pierwszy, padła nazwa „bikini”.  Skąd taka ciekawa nazwa? Pochodzi od nazwy wyspy Rafy Atolu, gdzie przeprowadzano w tym czasie testy bomby atomowej. Co ciekawe, do zaprezentowania tego stroju nie było chętnych – kobiety za bardzo się wstydziły. Ostatecznie modelką została jedna z tancerek klubu gogo. Dumny projektant okrzyknął swój strój jako „mniejszy niż najmniejszy strój świata”(Heim swój wcześniejszy projekt nazywał „najmniejszym strojem świata”). Bikini Réarda nie przyjęło się jednak tak od razu. Kobiety nie mogły się przełamać do takiego obnażania ciała. Tutaj pomogła trochę Birgitte Bardot, która w jednym z filmów zagrała nosząc nową wersję stroju kąpielowego.
    Potem poszło już z górki. Od lat 60. zaczęła się prawdziwa zabawa materiałami (pojawiła się lycra i spandex), formą (powstały też tankini, monokini, mikrokini i pubkini) i kolorem. I co najważniejsze – dzisiaj mając odkryte ciało, nie musimy bać się publicznego linczu.

 Chcesz być na bieżąco? Obserwuj mnie na FACEBOOKU lub Instagramie!

fashion show illustration

3 tapety artystyczno-motywacyjne do pobrania na telefon

$
0
0

Cześć! Przygotowałam dla Was trzy tapety artystyczno-motywacyjne na telefon ;)
Do wyboru są trzy kolorystyczne wersje - niebieska, różowa i pomarańczowa, każda z innym napisem. Plamki są własnoręcznie stworzone farbkami akwarelowymi. Pobierajcie i ustawiajcie na swoje tapety lub wygaszacze ekranu! Pamiętajcie tylko, że owe grafiki są wyłącznie do użytku niekomercyjnego.








A! Jeszcze jedno!
Jeśli zdarzy się, że cykniecie fotkę na Insta na której będzie widać którąś z tapet - będzie mi super miło jeśli mnie oznaczycie  (@littlecupofart). To będzie znak od Was, że warto tworzyć tego typu rzeczy - mam pełno pomysłów w głowie (tapety, plannery, to do list, itp.itd), potrzebuje tylko zachęty w postaci Waszego zainteresowania. :)

Bądźcie na bieżąco i obserwujcie bloga na FacebookuInstagramie lub Bloglovin!

3 zestawy kartek do wydrukowania na Dzień Mamy

$
0
0
    Dzień Mamy tuż-tuż. Jeśli nie macie pomysłu na prezent (lub szukacie jakiegoś miłego dodatku), to polecam pójść w stronę klasyki - czyli fajnej kartki z wyjątkowymi życzeniami prosto z serca.
Przygotowałam dla Was trzy wersje zestawów unikalnych kartek namalowanych akwarelami (jedyne co zrobione jest komputerowo to napis ;)) w których znajdziecie:
1. Kartkę podwójną - jeśli lubicie rozkładane kartki - musicie jedynie zgiąć wyciętą kartkę wpół  i napisać piękne życzenia w środku ;)
2. Kartkę pojedynczą - z jednej strony grafika, a z drugiej miejsce na życzenia
3. Etykietkę - możecie dołączyć do prezentu lub kwiatów dla swojej Mamy



WAŻNE!
- Kartki i etykietki możesz spokojnie wydrukować sobie w domu - najlepiej na sztywniejszym papierze o grubości 200-300g, papierze fotograficznym lub kartce z bloku technicznego.
- Do wycięcia użyj bardzo ostrych nożyczek lub nożyka do papieru (możesz wesprzeć się  też linijką).
- Drukując w domu ustaw drukarkę na najwyższą jakość!



    Chcesz być na bieżąco? Obserwuj mnie na FACEBOOKU lub Instagramie!

    "Jeden produkt, a porządny." - czyli pogadanki z marką NOBONO o slow fashion, ekologii w modzie i nie tylko.

    $
    0
    0
        
        Dlaczego slow fashion jest ważne i jak prowadzi się odpowiedzialną markę odzieżową w Polsce  - między innymi o tym rozmawiam z założycielkami ekologicznej i młodej polskiej marki odzieżowej NOBONO - Malwiną i Paulą.

    Jak narodził się pomysł na założenie waszej marki? Miałyście już wcześniej coś wspólnego z modą?

    MALWINA:  Pomysł na markę NOBONO narodził się jeszcze na studiach. Po pierwsze, marzyło mi się wykreować coś swojego, po drugie czułam deficyt w „fajnych t-shirtach”– i wielokrotnie słyszałam to też od przyjaciół i znajomych. A po trzecie chciałam połączyć moje zainteresowanie do mody ze zdrowym i przyjaznym nastawieniem do środowiska. By produkt był wysokiej jakości, ponadczasowy a zarazem ekologiczny. Modą interesowałam się odkąd sięgam pamięcią. Konkursy modowe, targi, stylizacje ubioru bliskich i znajomych, a w ostatniej mojej pracy byłam kostiumografem – dobierałam kostiumy dla aktorów seriali.
    PAULA: Zakładając NOBONO postanowiłyśmy połączyć nasze zainteresowanie modą  z miłością do ekologii. Skutkiem był pomysł na koszulki z naturalnego materiału. Chciałyśmy, aby koszulki wyróżniały się wśród innych, dlatego postanowiłyśmy wykorzystać do ich produkcji materiał bambusowy, który jest trudno dostępny na rynku. Postawiłyśmy na minimalizm i wysoką jakość.

    Slow fashion to umiejętność rozsądnego kupowania. To świadomość siebie i swoich potrzeb, umiejętność organizowania garderoby w taki sposób, aby na co dzień przynosiła nam komfort użytkowania.

    Czym jest dla Was slow fashion? Dlaczego wybrałyście właśnie tę filozofię w tworzeniu własnej marki?

    MALWINA: Slow fashion jest to nurt, który mówi o racjonalnym i ekologicznym konsumpcjonizmie. Z takich zakupów czerpiemy długoterminową satysfakcję i radość. Postawiłyśmy na slow fashion, bo cenimy sobie produkt wysokiej jakości, ekologię oraz wspieramy tylko polskie i lokalne przedsiębiorstwa. Wychodzę z założenia: jeden produkt, a porządny.
    PAULA:  Slow fashion to umiejętność rozsądnego kupowania. To świadomość siebie i swoich potrzeb, umiejętność organizowania garderoby w taki sposób, aby na co dzień przynosiła nam komfort użytkowania. Slow fashion to podejście racjonalne, które może ułatwić dobór ubrań wielu osobom, dlatego też wybrałyśmy tę filozofię w tworzeniu NOBONO.  Sama na co dzień staram się kupować rozsądnie i wiem, że to ułatwia funkcjonowanie w świecie mody.


    Chcemy żyć w zdrowym i pięknym otoczeniu. A za ekologicznymi ubraniami stoi wyselekcjonowana i wysoka jakość materiałów, przyjazna dla środowiska ich produkcja i użytkowanie, opakowania i metki, które podlegają 100% recyklingowi.


    Tworzycie ekologiczne ubrania. Takich marek na polskim rynku wciąż jest mało. Dlaczego dla was jest to tak ważne?

    MALWINA: Bo same jesteśmy zwolenniczkami ekologii.  Chcemy żyć w zdrowym i pięknym otoczeniu. A za ekologicznymi ubraniami stoi wyselekcjonowana i wysoka jakość materiałów, przyjazna dla środowiska ich produkcja i użytkowanie, opakowania i metki, które podlegają 100% recyklingowi, oraz oczywiście - tkanina bambusowa, która ma zdrowotne właściwości dla skóry człowieka.
    PAULA:  Tworząc NOBONO postanowiłyśmy połączyć swoje zainteresowania modą i miłość do ekologii. Chciałyśmy stworzyć markę z przesłaniem, oprócz kwestii wizualnej ważna stała się dla nas jej funkcjonalność. Nosząc dobrej jakości ubrania, stworzone z naturalnego materiału dbamy o środowisko i własne zdrowie. Bambus, którego używamy do produkcji koszulek  to materiał, który ma właściwości antyseptyczne i antyalergiczne, jest idealny zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci.

    Jak wyglądały początki Waszej działalności? Napotkałyście na swojej drodze jakieś trudności?

    MALWINA: Oczywiście, że łatwo nie było. Pierwsze trudności zaczęły się przy wyborze nazwy. Na początku każda z nas miała swoje propozycje, ale w końcu przy pomocy najbliższych, przekonałyśmy się i wybrałyśmy tę najlepszą (śmiech).  Na pewno dobór produktów i materiału do łatwych nie należał. Wbrew pozorom trudno znaleźć produkty - np. opakowania, metki, nadruki-naturalne i ekologiczne. Ale nam się udało(śmiech)! Dodatkowo by uzyskać jak najlepszy produkt i poszerzyć  swoje umiejętności w tym zakresie korzystałyśmy także ze szkoleń. Między innymi skończyłyśmy kurs grafiki komputerowej, który teraz pomocny jest nam przy projektowaniu nowych nadruków. 
    PAULA:  Poza tym na początku wszystko było dla nas nowe, nie znałyśmy się na projektowaniu i produkcji ubrań. Musiałyśmy dotrzeć do wielu osób, rozpoczęłyśmy współpracę z lokalnymi firmami. Wszystkiego uczyłyśmy się na bieżąco.

    Jak wygląda prowadzenie świadomej marki w  Polsce?

    MALWINA:Prowadzenie świadomej marki jest długim i żmudnym procesem. Od doboru materiałów, przez ekologię, po szerzenie świadomości slow fashion wśród Polaków.
    PAULA:  Prowadzenie NOBONO sprawia nam też wielką przyjemność, to nasze hobby. Projektujemy koszulki z myślą o osobach, które będą je nosić, dbamy o najmniejszy szczegół. Pragniemy w ten sposób pokazać, że świadome kupowanie jest bardzo ważne.

    Polacy często robią zakupy impulsywnie – szybko, w celu poprawienia humoru czy „bo nie mają w co się ubrać”.

    Co myślicie o zakupach dokonywanych przez Polaków? Myślicie, ze chętniej kupowane są ubrania droższe i dobrej jakości czy łatwiej nam jest kupić dużo za mniej?

    MALWINA: Uważam, że większość Polaków kupuje dużo rzeczy za mniej. Polacy często robią zakupy impulsywnie – szybko, w celu poprawienia humoru czy „bo nie mają w co się ubrać”. U nas nurt slow fashion nie jest jeszcze tak popularny jak na zachodzie, gdzie osoby dokonują przemyślanych, świadomych zakupów, których wysoka jakość wynagradza ich w długofalową satysfakcję. 
    PAULA:  Myślę, że podejście do zakupów w ostatnich latach i tak znacząco się zmieniło. Polacy coraz częściej zwracają uwagę na wysoką jakość produktów, pragną wyróżniać się wśród innych i posiadać rzeczy unikalne.

    _______________________________________________
    A tutaj i tutaj możecie bliżej zapoznać się z marką NOBONO.

    Chcesz być na bieżąco? Obserwuj mnie na FACEBOOKU lub Instagramie!


    Polecam, bo warto... #4

    $
    0
    0

        Koniec miesiąca już tuż-tuż, więc pora na podsumowanie kulturalnych spraw. Przeczytajcie co ciekawego widziałam/czytałam w tym miesiącu!

    -FILMY-
    Nice Guys (2016) - tak na prawdę, żeby przekonać kogokolwiek wystarczyłoby powiedzieć, że grają tam Rusell Crowe i Ryan Gosling. Jednak film zasługuje na większy komentarz - to zdecydowanie jeden z lepszych filmów akcji z ostatnich lat. Zgrabnie poprowadzone zabawne dialogi, dużo akcji, parę wzruszających momentów i przede wszystkim: świetne kreacje Crowe'a i Goslinga, a do tego fantastyczna scenografia kolorowych i zdeprawowanych  lat 70-tych.


    Colonia (2015)- piękna Emma Watson i wielka miłość na tle koszmaru Colonii Dignidad. 
    Dobry, wciągający, trzymający w napięciu dramat. Na początku trudno mi było przyzwyczaić się do ślicznego pyszczka Watson (serio, uroda czasami może utrudniać granie w poważnych i dramatycznych filmach) i jej metki "Hermiony Granger" - ale naprawdę jedynie na początku. Potem przepadłam i wciągnęłam się w szokującą historię Colonii. Po filmie polecam przeczytać co nieco więcej na ten temat - film inspirowany jest prawdziwymi zdarzeniami. 

    -KSIĄŻKI-
    Najgorszy człowiek na świecie, Małgorzata Halber - duże wow. Mocna, dobra książka. Styl pisania autorki po prostu rewelacyjny. Za niby lekkim humorem, nonszalancją bohaterki kryje się prawdziwa tragedia - walka z uzależnieniem. I to taka walka realna - bez gloryfikacji, bez zbędnego filozofowania, z mocnymi i ostrymi słowami, które padają z ust (ręki?) autorki. Polecam szczególnie jeśli ktoś z Was lub z Waszych bliskich miał styczność z problemem uzależnienia - to co przeczytacie pozwoli lepiej zrozumieć co dzieje się w głowie uzależnionej osoby.

    Najpiękniejsze kobiety z obrazów, Małgorzata Czyńska - przyjemna książka o sztuce. A raczej o kobietach, które inspirowały do tworzenia sztuki na przestrzeni wieków - dzięki niej poznacie kim były największe muzy. Poznacie losy kilku niezwykłych kobiet i kilku niezwykłych obrazów - a wszystko to opisane w taki sposób, że aż chce się czytać - w książce nie widać tego "sztywnego" i "zadufanego w sobie" stylu pisania, które niestety często mają książki o sztuce.

    -WYDARZENIA-
    Modna i już! Moda w PRL, muzeum narodowe we Wrocławiu - genialna wystawy polskiej mody. Stroje wieczorowe, casualowe, unikalne dodatki, suknie ślubne... Przyznam, że byłam pod wrażeniem - tak się mówi, że niegdyś moda była nudna (sic!), a niejedne stylizacje były po stokroć oryginalniejsze niż te współczesne. Obowiązkowy must-see wielbiciela historii mody. Wystawa trwa do 28 sierpnia :)

    -LINKI-
    Czyli ciekawe  i przydatne linki - artykuły i nie tylko, na które natrafiłam w tym miesiącu i z pewnością umilą Wam czas :)
    A na -BLOGU- w Maju:
    "JEDEN PRODUKT, A PORZĄDNY." - CZYLI POGADANKI Z MARKĄ NOBONO O SLOW FASHION, EKOLOGII W MODZIE I NIE TYLKO.
    3 ZESTAWY KARTEK DO WYDRUKOWANIA NA DZIEŃ MAMY
    3 TAPETY ARTYSTYCZNO-MOTYWACYJNE DO POBRANIA NA TELEFON
    FASHION SHOW ILLUSTRATION
    HISTORIA PEWNEJ CZĘŚCI GARDEROBY: BIKINI
    INSPIRACJE ARTYSTYCZNE #13
    POKAZ MODY I LOVE FASHION FRIDAY - RELACJA

    Chcesz być na bieżąco? Obserwuj mnie na FACEBOOKU lub Instagramie!


    warsaw girl

    inspiracje artystyczne #14

    $
    0
    0
        W tym miesiącu trochę później, ale wreszcie pojawiły się artystyczne inspiracje. Dzisiaj zobaczycie: prace artysty, który używa map zamiast płótna, prace artysty tworzącego portrety kobiet łącząc z nimi gwiazdy oraz prace artystki, która tworzy piękne obrazy wycinając i wyginając papier.

    Ed Fairburn 
    Walijski artysta Ed Fairburn tworzy unikalne portrety ludzi, ale zamiast zwykłych kartek czy płócien używa starych map. Wykorzystując ułożenie topograficzne miast, rzek, gór, ulic i linii kolejowych, tworzy unikalne portrety. Artysta głównie kreskuje i cieniuje, poza cienkopisami i ołówkami używa również kredek. Trzeba przyznać, że jego dzieła prezentują się bardzo oryginalnie i mają w sobie jakąś taką nutę melancholii.


    Oriol Angrill Jordà
    Oriol Angrill, hiszpański artysta, tworzy niewiarygodne portrety kobiet. Jego prace z pozoru wyglądają na grafikę komputerową, jednak artysta tworzy za pomocą tradycyjnych technik. Zwykle łączy postacie kobiet z elementami natury, krajobrazu - mnie przede wszystkim urzekło połączenie z gwieździstym niebem. Połączenie czerni z blaskiem gwiazd wygląda naprawdę efektownie!


    Gunjan Aylwadi
    Artystka własnoręcznie wycinając papier, tworzy niezwykłe instalacje. Gunja wycina tysiące kolorowych pasków, następnie zwija je, układając w misterne wzory. Jej papierowe dzieła są tak precyzyjnie wykonane, że z daleka nie sposób zauważyć, że jest to tylko papier, a nie ceramiczna mozaika. Robi wrażenie, prawda?



    Obserwujcie mnie na FACEBOOKU i INSTAGRAMIE, a i ostatnio nawet SNAPCHATA próbuje coś ugryźć: piotrowiczann

    Gdzie kupić ładny strój kąpielowy z polską metką? Przegląd najciekawszych marek!

    $
    0
    0

    Sezon plażowy czeka na nas za rogiem, warto więc rozpocząć poszukiwania idealnego stroju kąpielowego. Przygotowałam dla Was zestawienie najciekawszych marek, które w swojej ofercie mają ładne/interesujące/niebanalne stroje kąpielowe - marki te, oczywiście, są polskie i szyją w Polsce.


    Wybrałam dla Was 9 najciekawszych (według mnie) marek. Starałam się wybrać je tak, by uzyskać jak największą różnorodność - myślę, że każda z Was znajdzie tutaj coś dla siebie. 


    SHE


    Filozofia marki: "Marka SHE została stworzona z myślą o kobietach i dla kobiet. Słuchamy tego, co mówią klientki i staramy się wprowadzać w życie ich pomysły.  Każda kolekcja tworzona jest zgodnie z najnowszymi światowymi trendami z wykorzystaniem o najwyższej klasy tkanin i akcesoriów  pochodzących od naszych hiszpańskich i włoskich partnerów. Kostiumy  kąpielowe SHE sprawiają, że każda miłośniczka plażowania czuje się atrakcyjnie i wyjątkowo."
    Zakres cen: 142-271 zł

    BODYMAPS

    Filozofia marki:  "Tworzymy stroje kąpielowe, aby cieszyć się latem. Inspirujemy się przeszłością, dlatego w kostiumach Bodymaps proste kroje wzbogacane są o nawiązania retro i nietypowe zestawienia kolorystyczne. Dzięki przemyślanej konstrukcji i dopracowanym wykończeniom kostiumy świetnie układają się na różnych sylwetkach i poprawiają humor.Używamy dzianin produkowanych we Włoszech i w Polsce."
    Zakres cen: 300-350 zł


    DRIVE ME BIKINI


    Filozofia marki: 
    "Miłość - do morza, do natury, do wolności i rodziny oczywiście. To jest
    Uczciwość - z samym sobą i z klientami . Tworzymy mały rodzinny biznes, gdzie możemy nadzorować proces produkcji , od początku do końca. Nasze stroje kąpielowe szyte są w polskich szwalniach , gdzie prawa pracowników są szanowane, a troska o środowisko jest bardzo ważna. Tworzymy unikalne kolekcje kostiumów kąpielowych na plażę, surfing, kajaki i do wszystkich innych sportów wodnych. Szyjemy w Polsce z włoskiej lycry ze wszystkimi atestami dla produktów sportowych (odporne na chlor i sól, z filtrem UV)."
    Zakres cen: 150-350 zł

    MR.GUGU & MISS GO

    Filozofia marki: "Marka Mr. Gugu & Miss Go trafia do ludzi młodych, odważnych, którzy wyrażają siebie poprzez swój oryginalny ubiór i nie boją się wyróżniać z tłumu. Naszym celem jest zmiana oblicza ulic Warszawy, Krakowa, Poznania, Berlina, Budapesztu, Barcelony, Aten, Pragi. Wielkich metropolii, ale też małych miast i miasteczek. Wszędzie tam można spotkać już Ludzi Gugu. Niesamowicie oryginalnych. Bezczelnie odważnych. Z pokolenia Nowego Stylu."
    Zakres cen: 62-104 zł

    EVC DSGN

    Filozofia marki: "Jesteśmy polską marką szyjącą w Polsce! Chętnie wspieramy naszą gospodarkę. Nasz cel to pokolorować polską (i nie tylko!) ulicę. Jeżeli dobrze się przyjrzycie to zobaczycie, że nasze prace komentują również otaczającą nas rzeczywistość. Takie troszkę krzywe zwierciadło.
    Tak sobie teraz myślę, że jest jeszcze coś. Coś, co bardzo nas irytuje w sieciówkach. Jakość. Chcemy dawać naszym klientom ciekawy design w świetnej jakości. I wierzymy, że nam się to udaje."
    Zakres cen: 107-197 zł (107 zł za kąpielówki męskie, a do 197 zł za bikini)

    MUUV.

    Filozofia marki: "MUUV. to pierwsza polska marka odzieży sportowo-lifestyle’owej, która łączy w sobie klasyczną kobiecość, minimalizm i pełną funkcjonalność. Wszystkie projekty MUUV. to unikalne połączenie komfortu, stonowanej kolorystyki,opartej na czerni, szarościach i bieli, z oryginalnymi krojami, ponadprzeciętną jakością, perfekcją wykończenia i niezwykłą pasją ich kreatorek, Malinyi Kai. Inspiracją do stworzenia marki były dla nich kobiety - szukały ubrań, w których każda dziewczyna mogłaby czuć się kobieco i ładnie - zarówno podczas jak i po treningu."
    Zakres cen: 129-239 zł

    HMBD

    Filozofia marki: "Stroje jak i wszystkie nasze rzeczy szyjemy w Polsce, posiadamy własną mini produkcje która cały czas się rozwija. Marka powstała 4 lata temu jako miejsce, w którym mogłam się wyżyć artystycznie po pracy dla  LPP, gdzie projektowałam akcesoria. Od ponad 2 lat mamy kolekcje strojów kąpielowych, które od początku świetnie się sprzedawały, szczególnie w Australii i USA, a od zeszłego roku kolekcja sprzedawana jest w Polsce za sprawą naszego sklepu internetowego oraz platformy showroom.pl."
    Zakres cen: 119-249 zł (przecenione stroje kosztują już od 75 zł )

    DEEP TREEP STORE

    Filozofia marki:"Cała produkcja odbywa się w Polsce (w Poznaniu). Projektując nasze ubrania nie zawsze podążamy za obowiązującymi trendami, kieruje nami spontaniczność i fantazja. Jednak zawsze staramy się być oryginalne i wyróżniać się mocnymi, barwnymi projektami. Przede wszystkim, stawiamy na jakość i dobre wykonanie naszych rzeczy."
    Zakres cen: 65-200 zł (cena starej kolekcji, nowa kolekcja strojów dwustronnych pojawi się pod koniec czerwca)

    FINKE

    Filozofia marki: Wszystkie nasze projekty tworzymy ręcznie. Nasze stroje kąpielowe wykonane są w 100% z bawełny, dlatego można się w nich kapać, nie ulegają rozciągnięciu, pod wpływem wody zachowują się jak każdy strój kąpielowy. Wszystkie nasze projekty tworzymy w zaciszu domowym, gdzie możemy w 100% skupić się na pracy. Nasze ubrania tworzymy dla osób świadomych. Główną zasadą jest robienie rzeczy z surowców naturalnych. Chcemy uświadamiać coraz więcej społeczeństwa, że to z czego zrobione są nasze ubrania, jest ważne!
    Zakres cen: Ok.300 zł
    ________________________________________

    Macie jakieś sugestie dotyczące przeglądów zakupowych? Może chcielibyście abym stworzyła jakiś konkretny przegląd polskich marek - np. z sukienkami lub odzieżą sportową? Piszcie śmiało, czekam na Wasze komentarze. Dla jasności - przeglądy, które tworzę, nie są w żadnym stopniu sponsorowane. Robię solidny research i polecam tylko te polskie marki, które są godne uwagi. Po co? Ano po to, by pokazać Wam, że polskie marki szyjące w Polsce mogą być alternatywą (a nawet o wiele lepszą opcją) dla zwykłych sieciówek. 
    Bądźcie na bieżąco i obserwujcie bloga na FacebookuInstagramie lub Bloglovin!

    3 zestawy kartek do wydrukowania na Dzień Taty

    $
    0
    0

    Przygotowałam dla Was trzy wersje zestawów kartek na Dzień Taty. Znajdziecie w nich:
    1. Kartkę podwójną - jeśli lubicie rozkładane kartki - musicie jedynie zgiąć wyciętą kartkę wpół  i napisać piękne życzenia w środku ;)
    2. Kartkę pojedynczą - z jednej strony grafika, a z drugiej miejsce na życzenia
    3. Etykietkę - możecie dołączyć do prezentu, a z tyłu napisać parę miłych słów





    WAŻNE!
    - Kartki i etykietki możesz spokojnie wydrukować sobie w domu - najlepiej na sztywniejszym papierze o grubości 200-300g, papierze fotograficznym lub kartce z bloku technicznego.
    - Do wycięcia użyj bardzo ostrych nożyczek lub nożyka do papieru (możesz wesprzeć się linijką).
    - Drukując w domu ustaw drukarkę na najwyższą jakość!

    Trzymajcie się ciepło! :)

    Bądźcie na bieżąco i obserwujcie bloga na FacebookuInstagramie lub Bloglovin!

    TOP 5 ulubionych polskich ilustratorów mody

    $
    0
    0
         Każdy z ilustratorów mody ma swój specyficzny, unikalny styl i kreskę. Ja swoich ulubieńców mam aż piątkę - są zabójczo utalentowani i prace każdego z nich  są na swój sposób niepowtarzalne.

    Magda Antoniuk

    Ilustratorka tworzy subtelne prace, głownie utrzymane w czarno-białej kolorystyce. Co ciekawe, ukończyła socjologię, a  ilustracje tworzyła amatorsko. Magda Antoniuk ma specyficzną, subtelną kreskę - dla mnie jest mistrzem cieniowania i łagodnego operowania odcieniami szarości. Magda współpracowała z domami mody takimi jak: Stella McCartney, Guci i Paul Smith, Tworzy też dla magazynów o modzie - jej prace można znaleźć w Elle, Walpaper, Dossier i InStyle.

    Anna Halarewicz
    Ukończyła wrocławską Akademię Sztuk Pięknych na wydziale grafiki. Anna finezyjnie łączy ze sobą narzędzia pracy - pastele, akwarele, tusze... Każda z jej prac jest pełna płynnych, subtelnych linii, intrygujących połączeń i barwnych plam. Można też zauważyć, że kobiety z ilustracji Anny są zawsze poważne, smutne lub zamyślone. Gdzieś ostatnio przeczytałam w jednym z wywiadów z ilustratorką, że kobiety wyglądają tak, ponieważ są "myślące". Coś w tym, rzeczywiście, jest. I właśnie to "coś" w jej dziełach tak hipostazuje. Anna miała swoje publikacje w wielu modowych magazynach, m.in - Harper's Bazaar, Glamour, Elle. Współpracowała również z wieloma markami odzieżowymi, m.in: Mohito, Lous, La Mania.

    Olka Osadzińska

    Olka Osadzińska jest autorką niesamowicie kolorowych, energetyzujących ilustracji mody. Ukończyła kulturoznawstwo na Uniwersytecie Warszawskim, ilustrowania uczyła się na własną rękę. Swoją karierę zaczęła od bloga, na którym zamieszczała swoje prace, a gdy zdecydowała się poważnie podejść do swoich artystycznych działań, podjęła praktyki w Hort w Berlinie i Vault 49 w Nowym Jorku. Olka łączy sylwetki ludzi, portrety kobiet z elementami ze świata fauny i flory, tworząc ciekawą, intrygującą część barwnej rzeczywistości. Współpracowała z  Reebok, Mercedes Benz i Max Factor, a jej prace pojawiły się w wielu magazynach, m.in: Commons&Sense, D la Repubblica i Glamour.

    Elena Ciuprina
    Elena ukończyła malarstwo w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, jest też też absolwentką krakowskich szkół artystycznych SAPU. Wygrała Art & Fashion Forum 2015. Jest nie tylko ilustratorką, ale i projektantką, posiada własną markę odzieżową, prowadzoną pod swoim nazwiskiem. Elena nie boi się używać łamanych linii i mocnych kolorów w swoich pracach, najczęściej używa akwarel i markerów. Współpracowała w targami Hush Warsaw,  a obecnie z Fashion PR talks.
    PS Elena pochodzi z Mołdawii, ale z racji tego, że mieszka i tworzy w Polsce, zaliczyłam ją do tego zestawienie ;)
    Tomasz Sadurski
    Rysownik, grafik, ilustrator mody, dyrektor artystyczny, wykładowca. Studiował grafikę i projektowanie mody w Monachium, potem scenografię teatralną i kostiumografię na ASP (również w Monachium). Tomek po mistrzowsku łączy ze sobą różne media, najczęściej tworząc kolaże łączące grafikę, fotografię i ilustrację, utrzymane w stonowanej kolorystyce przełamanej mocną plamą koloru. Współpracował między innymi z Audi, VM, Mitsubishi, Ford, a jego prace pojawiły się nawet w L´Officiel Paris i Vanity Fair.

    Tym wpisem rozpoczynam nowy cykl wpisów poświęcony sztuce - co jakiś czas pojawiać się będę wpisy poświęcony moim ulubionym artystom - surrealistom, fotografom, ekspresjonistom, itp. :)
    Bądźcie na bieżąco i obserwujcie bloga na FacebookuInstagramie lub Bloglovin!

    ZIMNOCIEPŁO

    $
    0
    0

    Akryl na płótnie, 50x70 cm
    Baaardzo dawno nie namalowałam żadnego obrazu. Ten jest pierwszym, po rocznej chyba, przerwie. Nie wyszedł dokładnie tak, jak widziałam go w głowie - ale będę ćwiczyć to przenoszenie wizji z głowy na papier/płótno. Grunt to regularność, której często mi brakuje. 
    Czekam na Wasze opnie :)

    Misja: idealne materiały na lato

    $
    0
    0

        
        Gdy temperatura na dworze zaczyna wynosić jakieś sto stopni Celsjusza, każdy z nas szuka sposobów by mniej to piekło odczuwać. Upały tego lata nie dają (i nic nie wróży na to, że się nad nami zlitują) spokoju. Taka pogoda stawia nas przed kolejnym i niełatwym wyzwaniem: jak się ubrać, żeby przetrwać ten żar lejący się z nieba?


    Większość z nas myśli błędnie - że im więcej ciała odkryjemy, tym będzie nam chłodniej. Niestety nie jest to takie proste. Ciało i tak się nagrzeje, a promienie słoneczne bez odpowiedniej ochrony kremu z filtrem mogą tylko zaszkodzić skórze. 
    Tak naprawdę sekretem odczuwania chłodu podczas upałów jest higroskopijność, splot, fason i kolor materiału. Żadna tam długość rękawów i nogawek - ale nie chodzi też o to, by być zakrytym ubraniem od stóp do głów.

    Splot splotowi nie równy, bawełna bawełnie też nie

    Wybierając ubranie, szukamy materiałów, które mają właściwości higroskopijne, czyli są to takie materiały, które wchłaniają wilgoć. Materiał musi przepuszczać też w pewnym stopniu powietrze (cyrkulacja powietrza pomiędzy materiałem a skórą jest niezbędna by poczuć lekki chłód). Z higroskopijności słynie przede wszystkim len, o którym śmiało można powiedzieć, że jest jedną z najlepszych tkanin na lato. Włókna lnu mają luźniejszy splot, tworzący siateczkę, która zapewnia cyrkulacje powietrza. Rzadko spotkać można ubrania z lnu gęsto tkanego - ale jest to naprawdę rzadkość, a sam gęsty splot będzie widoczny na pierwszy rzut oka. 
    Kolejnym materiałem jest bawełna - ale nie każda bawełna. Na lato nie sprawdzi się jeans, popelina koszulowa, twill - mają bardziej mięsistą strukturę, która nie przepuszcza powietrza. Pierwszą zasadą przy wybieraniu odzieży z tkaniny bawełnianej jest jej naturalność - najlepiej by była to bawełna 100% (dopuszczalne jest dodatek sztucznego materiału do max.5% - im mniej, tym lepiej). Faktura materiału zbliżona do kratki gwarantuje większą termoregulacje - idealnie z upałami poradzi sobie bawełna oxford, jersey, seersucker czy batyst.
    Na koszmarne upały odpowiednia będzie też... wełna. Wełna o otwartym splocie włókien tworzy materiał o nazwie tropik lub inaczej - cool wool. Ogólnie sama wełna ma rewelacyjne termoregulacyjne i higroskopijne właściwości. Naturalna, oczywiście. Ze sztucznymi dodatkami wełniane ubrania mogą nas niemiłosiernie drapać i powodować wydzielanie potu, który zostawi nieestetyczne ślady. A cool wool, czyli właśnie ta wełna o otwartym splocie będzie idealna na letnią sukienkę czy bluzkę - zapewnia nie dość że termoregulacje, ma wysoką higroskopijność, to dzięki przestrzeni w splocie będzie nas przyjemnie chłodzić.

    Nie wszystkie materiały sztuczne to zło

    Nie wszystkie materiały sztuczne to zło (ale większość zdecydowanie tak!). Istnieje kilka materiałów nowej generacji, które mają bardzo dobre właściwości i również przepuszczają powietrze. Są to: lyocell, cupro i modal. Na inne sztuczne materiały radzę uważać, szczególnie na poliester, nylon, akryl, które w połączeniu z wysoką temperaturą mogą drażnić naszą skórę. Ich obecność dopuszczalna jest w granicach 3-5% - po to by len się nie gniótł, a bawełna się nie rozciągała.

    Oczywista oczywistość: kolor i fason
    Rola koloru ubrania (co chyba każdy już wie) jest również kluczowa. Im jaśniejsze ubranie, tym lepiej odbija promienie słoneczne. Im ciemniejsze - tym łatwiej się nagrzewa. Fason luźniejszy jest lepszy, bo mam większą cyrkulację powietrza, które nas lepiej chłodzi. 

    Podsumowując:  Wybierając ubranie na lato oceniamy tkaninę czy włókno pod kątem
    a) higroskopijności b) splotu (musi być stosunkowo luźniejszy, kratkowy)c) właściwości termoregulacyjnych d) fasonu (luźniejszy daje większą cyrkulację) e) koloru (jaśniejszy odbija promienie słoneczne)
     f) naturalności materiału  (materiał sztuczny podrażnia skórę - patrzymy więc z uwagą na METKI)

    Zapomniałam o czymś, gdzieś wkradł się błąd lub napisałam coś całkiem bez sensu? Koniecznie daj znać w komentarzu. 

    Bądźcie na bieżąco i obserwujcie bloga na FacebookuInstagramie lub Bloglovin!

    Polecam, bo warto... #5

    $
    0
    0

         Co ciekawego i wartego polecania widziałam lub czytałam w czerwcu? Przeczytajcie - może się na coś skusicie! Dzisiaj w propozycjach pojawią się: jedna książka, dwa filmy, ciekawe linki z  Sieci i podsumowanie wpisów z bloga :)

    -KSIĄŻKI I FILMY-

    Życie na miarę, Marek Rabij - poruszający reportaż o ciemnej stronie wielkiego przemysłu odzieżowego. Książka idealna dla osób, które nigdy nie zastanawiają się co oznacza kupno ubrania z taką, a nie inną metką. W 2013 roku zawaliła się fabryka odzieżowa Rana Plaza. Media zawrzały. Rabij wraca na miejsce katastrofy rok po tych tragicznych wydarzeniach. Rozmawia z ludźmi o zmianie warunków w których żyją i pracują (nie powinno być zaskoczeniem, że mimo obietnic firm wymuszonych nieco przez nagonkę w mediach, zmiany są ledwo zauważalne). Książka otwiera oczy i skłania do refleksji. Czyta się dobrze. Wiecie, czasami, gdy zdarzy się jakaś tragedia lub ludzie przeżywają jakiś koszmar... To tak naprawdę często nie jesteśmy sobie w stanie uświadomić, że to dzieje się naprawdę. W tej książce jest odwrotnie - mamy świadomość, że to co jest tam opisane to najprawdziwsza, realna prawda.

    Obecność 2 (2016)- horrory mają to do siebie, że bywają śmieszne i groteskowe. I denne. Obecność - 1 i 2 - jest po prostu dobrym filmem. Co wyróżnia obecność spośród morza słabych horrorów? Dobre kadry, wciągająca fabuła i świetna muzyka. Dobre kino, tyle, że z duchami. No i przyznam też, że były momenty w których bałam się spojrzeć na ekran. Informacja o tym, że historia jest oparta na prawdziwych wydarzeniach robi jeszcze większe wrażenie.

    Warcraft: początek (2016)- świat Warcrafta na kinowym ekranie. Coś pięknego. Może nie do końca patrzę na produkcję obiektywnie, bo po pierwsze - uwielbiam grę, a po drugie - gra tam Ragnar (tak, wiem, że aktor ma imię i nazwisko, ale dla mnie pozostanie wspaniałym Ragnerem z Wikingów). Bardzo dużo efektów, widowiskowe akcje, piękne krainy. Twórcy odwalili kawał dobrej roboty. I nawet wzruszył mnie los orka Duratana. 

    -W SIECI-

    "But to but - musi być tak zrobiony, żeby pasował"wywiad z jednym z szewców Teatru Wielkiego Opery Narodowej w Warszawie

    -NA BLOGU - może coś ominęliście?-


    Bądźcie na bieżąco i obserwujcie bloga na FacebookuInstagramie lub Bloglovin!

    inspiracje artystyczne #15

    $
    0
    0
         W dzisiejszych inspiracjach artystycznych czekają na Was... tatuażyści. Czyli coś, czego jeszcze nie było, a zasługuje, żeby dołączyć do tegoż zestawienia. Sama tatuaży nie posiadam i nie planuję robić, ale uwielbiam je podziwiać pod względem artystycznym.

                                                                    Kamil Czapiga
    Tatuaże tworzone przez Kamila tworzą zwykle zamknięte kompozycje, wyłącznie w czarnym kolorze. Wzory są niepowtarzalne, w większości autorskie, przedstawiające wynik wyobraźni tatuażysty. Do zwykłych motywów Czapiga dodaje coś od siebie - jakiś fascynujący i nietypowy element. W tatuażach często widać geometryczne formy, które w połączeniu z kropkowaniem, kreskowaniem i głębią czerni robią niesamowite wrażenie. 

    Andrey Lukovnikov

    Ukraiński artysta Andrey Lukovnikow  (mieszkający i pracujący we Wrocławiu) tworzy fantastyczne tatuaże z efektem podwójnej ekspozycji. Nie przepadam za kolorowymi tatuażami, ale te niesamowicie mnie urzekły. Florystyczne wzory zamknięte w kształtach owadów i zwierząt, łączenie motywów ze świata fauny i flory... Idealnie dobierane kolory sprawiają, że tatuaż mimo tylu barw nie jest zbyt "przesycony".


    Jasper Andres

    Nowozelandzki tatuażysta tworzący proste, a jednocześnie przykuwające wzrok tatuaże. Uwielbiam minimalistyczne formy, połączone z subtelnymi i kolorowymi akcentami. Dla tatuaży tworzonych przez Jasper charakterystyczne są geometryczne wzory, subtelnie łączone z kolorowymi wzorami - głównie z motywami zwierząt i krajobrazów. Charakteru tatuażom dodaje też efekt jakby malowania akwarelą - rozpływającymi się liniami i plamami.

    Bądźcie na bieżąco i obserwujcie bloga na FacebookuInstagramie lub Bloglovin!

    7 artystycznych sposobów na pobudzenie kreatywności

    $
    0
    0


         Sposobów na pobudzenie kreatywności jest naprawdę wiele. Słuchanie spokojnej muzyki, otaczanie się zielenią, robienie sobie przerw i pozwalanie by nasz problem sobie trochę „poleżakował”, ruch czy praca zgodnie z czasem najwyższej fazy produktywności – to takie podstawowe triki. Zastanawiałam się jakby tu przedstawić temat od jakiejś niebanalnej strony. Najlepiej jak najbardziej twórczej, relaksującej.
    Jeśli chcecie pobudzić swoją kreatywność w artystyczny sposób to zapraszam – oto 7 sposobów, które mogą w tym pomóc!
    DOODLING

    Do doodlingu nie potrzebujemy wcale umiejętności artystycznych godnych Picassa. Serio. To proste rysuneczki, często opierające się jedynie na samych konturach.  Rysunki mają charakter właśnie takich odręcznych – widać w nich nierówności kresek. I teraz robimy tak: rzucamy sobie np. hasło „szklanka”. I taką szklankę rysujemy na kilka sposobów, tak jak nam się skojarzy. To super sposób na szukanie nowych wizualnie możliwości – a wymyślić kilka wersji jednego obiektu wcale nie jest tak łatwo.

    ZENTAGLE

    Zentagle to kolejny prosty sposób na poruszenie naszej kreatywności. Nie przerażajcie się tylko tymi bardziej skomplikowanymi pracami (bo z zentangle mogą powstać naprawdę piękne obrazy). Skupiamy się więc na tej bardziej podstawowej formie. Czyli: rysujemy sobie prosty kształt – motyla, kwiatka czy filiżankę – i taki kształt wypełniamy wzorami, falami, strukturami, wzorami. Ma być różnorodnie i niebanalnie.

    DORYSOWYWANIE KSZTAŁTÓW DO PLAMEK

    Pamiętacie jak kiedyś bawiono się w robienie kleksów z atramentu i doczytywano się z nich kształty? Teraz robimy kleksy – może być oczywiście atrament, ale ja polecam użyć rozwodnionej akwarelki – i w nieskomplikowany sposób dorysowujemy brakujące elementy, tak by plama nabrała konkretnego kształtu, np. kota. Ot, taka prosta zabawa.

    PISANIE ODRĘCZNIE I HAND LETTERING

    Przerzuć się z klawiatury na długopis i kartkę papieru. Pisanie odręczne poprawia koncentracje, daje nowe spojrzenie na sprawę, przerywa rutynę. Warto też popróbować swoich sił w hand letteringu – czyli sztuce malowania i rysowania liter i słów. Nasze słowa możemy dowolnie stylizować i przyozdabiać rysunkami – czyli poza tym, że pobudzamy kreatywność, to jeszcze tworzymy wizualnie atrakcyjne rzeczy.

    KREATYWNE MAPY MYŚLI

    Tworząc wpis czy rozwiązując jakiś problem nie wiemy od czego zacząć, możemy spróbować ze sposobem starym jak świat – czyli tworzeniem mapy myśli dotyczącej nasze problematycznego zagadnienia. Ważne jest by używać w niej kolorów – to dodatkowo stymuluje pracę naszych mózgów. Dodatkowo taką mapę uzupełniamy rysunkami lub wycinkami - wygląda świetnie i zmusza do poszukania przedstawienia tematu w niebanalny sposób.

    WYZWANIA ARTYSTYCZNE/KREATYWNE

    W Sieci krąży naprawdę mnóstwo wyzwań – rysunkowych i kreatywnych. W tej grupie na FB na przykład znajdziecie mnóstwo copywriterskich wyzwań. Wyzwania często organizowane są przez blogerki, więc warto być na bieżąco i po prostu się zgłaszać (takie akcje pojawiają się u Hattu, JestRudo,a u Zenji ostatnio było fajne wyzwanie hand letteringowe). Takie wydarzenia to świetna okazja by wysilić swój mózg, pokombinować jakby tu ciekawie przedstawić konkretne zagadnienie i postawić na nogi swoje kreatywne myślenie.

    OTACZANIE SIĘ SZTUKĄ I KULTURĄ

    Czytaj książki (i nie bądź książkowym rasistą – czytaj różne gatunkowo książki!), podziwiaj prace wielkich artystów, oglądaj filmy, przejdź się od czasu do czasu do teatru lub muzeum. Takie działania poszerzają nasze horyzonty, rozwijają sposób myślenia i pokazują nowe opcje w tworzeniu. 

    Nie dajcie sobie wmówić braku kreatywności! Ona gdzieś tam w nas tkwi. Już od małego dzieciaka. Tylko czasami, przez różne okoliczności, zapada w głębooooki sen. Kreatywności można się nauczyć - to w końcu umiejętność jak każda inna.

    Macie swoje artystyczne sposoby na pobudzenie kreatywności? Jeśli tak, to koniecznie się nimi podzielcie.

    PS Od jakiegoś czasu poważnie rozmyślam, aby stworzyć jakieś fajne artystyczno-kreatywne wyzwanie. Na sierpień na przykład. Co o tym myślicie? Koniecznie dajcie znać!

     Bądźcie na bieżąco i obserwujcie bloga na FacebookuInstagramie lub Bloglovin!


    3 kroki do odpowiedzialnej mody: trzy zasady slow fashion

    $
    0
    0
         akwarele, a4

         Moda to nie tylko kwestia dobrego wygląda. Moda to też kwestia odpowiedzialności – ekologicznej, społecznej i etycznej. Wiecie, że w Niemczech rocznie wyrzuca się ponad 600 000 ton starych ubrań? A do wyprodukowania jednej pary jeansów w procesie produkcji zużywane jest ok. 10 tysięcy litrów wody? Liczby robią wrażenie i to nie na naszą korzyść - bo "nieco" się do tego przyczyniamy. Na szczęście coraz więcej konsumentów wybiera bycie świadomym – zwraca uwagę na metkę, na materiał, na jakość. Odpowiedzialna moda wcale nie oznacza pozostania eko-świrem - i bez tego można poprawić lekko sytuację, zmniejszyć powstawanie odpadów, produkcję toksyn i... jednocześnie lepiej wyglądać. Wystarczy kierować się trzema zasadami pochodzącymi z nurtu slow fashion - reduce, reuse, recycle.
    REDUCE (redukuj)

         Reduce to nic innego jak ograniczanie ilości naszych ubrań. Kupujemy mniej, a za to lepsze jakościowo – zamiast 5 prawie niczym nie różniących się t-shirtów, wybieramy jeden, który posłuży nam przez parę lat. Takie ograniczanie dla natury oznacza mniej odpadków, a dla Ciebie… większą świadomość stylu. Mając ograniczenia nad jednym elementem garderoby zastanowisz się kilka razy. Do Reduce zaliczają się również ubrania wielofunkcyjne, czyli takie, które po drobnych przepinkach, przewiązaniach przemieniają się w inny elementy garderoby. I oczywiście ubrania dwustronne – to rozwiązanie szczególnie idealne na dylematy typu „Który kolor wybrać?”. W tej zasadzie ważne jest też jeszcze jedno: nie uleganie trendom. Trendy napędzają konsumpcjonizm – ale na nasze szczęście moda kołem się toczy i to co było modne rok temu będzie modne znowu za kilka lat. O ile materiał przeżyje. Jednym ze sposobów jest odsprzedawanie ubrań (reselleterstwo) np. na portalach typu Vinted lub swaping – wymiana ubrań, najczęściej na zorganizowanych akcjach.

    REUSE (przerabiaj)

         Czyli coś idealnego dla osób ceniących sobie oryginalność. W Reuse chodzi o nadanie drugiego życia ubraniom poprzez ich modyfikacje. Kilka obcięć, parę naszywek, parę przeszyć – i już mamy unikalne, odświeżone ubranie.  Takie DIY ale z mocnym przekazem. Na Internecie jest pełno filmików, które pokażą jak przerobić np. z koszuli sukienką, a z jeansów torbę. Do Reuse zalicza się też kupowanie w second handach – czasy ,gdy kojarzono je z obciachem na szczęście już dawno minęły, co jest naprawdę super, bo w SH można znaleźć prawdziwe perełki za grosze.

    RECYCLE (przetwarzaj)

         Recycle to świadome wybieranie tekstyliów. Tekstyliów, które nadają się do recyklingu lub są biodegradowalne. Zaliczają się do nich: bawełna ekologiczna i fairtrade, len, lyceott, dziki jedwab, wełna ekologiczna, włókna bambusowe oraz konopne, poliester PET i lycello. Każde z nich ma swoje plusy i minusy, ale pod względem przetwarzania spełniają swoje normy i można wyprodukować z nich nowe ubranie. Ciekawą formą działań wpasowujących się w tę zasadę jest też upcykling - czyli tworzenie ubrań (i nie tylko ubrań, bo ten innych, designerskich przedmiotów) z materiałów nieodzieżowych i często bezużytecznych.

         Te trze zasady nie są wcale skomplikowane i nie wywracają życia do góry nogami. Wcale też nie trzeba przestrzegać każdej z nich i kategorycznie nie działać w inny sposób – jesteśmy tylko ludźmi, a ludzie ulegają impulsom. Odpowiedzialna moda to bardzo wymagające i skomplikowane pojęcie, ale slow fashion – będące bardziej filozofią i coachingowym nurtem – już mniej. Slow fashion to dobry początek, który wyuczy dobrych nawyków zakupowych i pomoże wydobyć jakościowy, osobisty styl. Stawiając na jakość i minimalizm w ilości naszych ubrań, podchodzimy do zakupów z głową i po prostu - wyglądamy lepiej.


    Źródła:
    Płonka Magdalena, Etyka w modzie, czyli CSR w przemyśle odzieżowym, mskpu, Warszawa 2013 
    W kierunku odpowiedzialnej mody, Polska Zielona Sieć, Kraków 2012


    Ilustracja: akwarele,format a4:)  na bazie zdjęcia Oliviera Toscani z magazynu Elle
    Bądźcie na bieżąco i obserwujcie bloga na FacebookuInstagramie lub Bloglovin!
    Viewing all 255 articles
    Browse latest View live