Skóra skórze nierówna, czyli jak to naprawdę jest z tą skórą. Lepiej wybrać naturalną czy skórę syntetyczną? Na czym polega problem przy wyborze? Jak skóry mają się do naszego organizmu i do środowiska? A jeśli nie skóra - to co zamiast niej? Skóra naturalna, jako materiał na odzież, towarzyszyła ludziom od zawsze. W czasach gdy mieszkaliśmy w jaskiniach rzeczą oczywistą było okrywanie się skórą zwierząt. Z czasem, z biegiem rozwoju ludzkości technologii, konsumpcjonizmu i zmian poglądowych, trochę się z tą skórą pokomplikowało.
Wybór odnośnie skóry to w sumie rzecz niełatwa, w której wybieramy pomiędzy jednym a drugim.
Jedni powiedzą, że skóra naturalna to "morderstwo" , inni, że prawdziwa skóra to inwestycja kierowana troską o środowisko. Prawda jest taka, że i jedni i drudzy trochę racji mają , bo w przemyśle odzieżowym często nic nie jest tylko białe lub tylko czarne (tak jak w przypadku szycia w Bangaldeszu - z jednej strony jest to koszmarny wyzysk, z drugiej - miejsce pracy dla ludzi, którzy bez niej by zginęli z głodu).
Wybierając pomiędzy skórą naturalną, a tzw. eko skórą - która w żadnym stopniu tak naprawdę eko nie jest - warto wiedzieć kilka rzeczy.
Plusy i minusy skóry naturalnej
Atutem skóry naturalnej jest głównie wytrzymałość. Skórzana torebka, buty i pasek mogą stać się inwestycją na kilka lat, jeśli je odpowiednio pielęgnujemy. Dodatkowym plusem skóry naturalnej jest to, że przepuszcza powietrze i wchłania wilgoć, co jest szczególnie ważne w kwestii doboru obuwia.
Oczywisty minus skóry naturalnej to śmierć zwierząt. Niestety
nie jest to tak, że skóra, która trafia na przemysł odzieżowy jest efektem ubocznym tworzenia produktów mięsnych. W większości przypadków zwierzęta zabijane są konkretnie w tym celu - szczególne jeśli chodzi o zwierzęta egzotyczne. A sposób traktowania zwierząt, podczas hodowli i samego procesu zabijania, często jest daleko odbiegający od etycznych standardów.
Proces wyrabiania skóry naturalnej wiąże się z dużą ilością szkodliwej chemii. W garbarniach pozbywanie są tłuszcze, włosy, powstrzymywane są procesy gnilne skóry, farbowane i odpowiednio wykańczane. Najtańszym i najszybszych sposobem garbowania jest garbowanie chromowe w którym używa się wiele związków chemicznych, które - jeśli nie mają odpowiednio opracowanego systemu ściekowego - zatruwają środowisko, niszczą zdrowie pracowników, a do tego zużywają ogromne ilości wody (do wyprodukowania jeden pary butów zużywa się 8 tys. Litrów wody, a do obróbki tony skóry bydlęcej zużywane jest aż 300 kg chemikaliów). Innymi sposobami garbowania skór i jednocześnie bezpiecznymi jest garbowanie za pomocą garbników roślinnych i reluganem. Jako rekompensatę można dodać fakt, że skóra naturalna, chociaż rozkłada się 25-40 lat,
jest biodegradowalna, a jeśli chcemy nosić skórę ze sprawdzonych źródeł to istnieje certyfikat
IVN Natural Leather Standrard, obejmujący produkty odzwierzęce i gwarantujący przestrzeganie zasad chroniących środowisko, nieużywanie chromu, kontrolowane miejsca uboju hodowli oraz zakaz zabijania zwierząt chronionych.
Skóra syntetyczna, ale... w żadnym stopniu ekologiczna!
Ekoskóra, skóra ekologiczna, tak naprawdę niewiele wspólnego ma z ekologią. Takie określenia to najzwyczajniej w świecie sprytny, marketingowy chwyt. Skóra syntetyczna, zwana ekoskórą, skajem, czy dermą to najczęściej poliestrowa tkanina pokryta polichlorkiem winylu, a w jej procesie wyrabiania również używana jest chemia– jednak nie jest jej tyle co w przypadku garbowania skóry naturalnej i nie jest też tak silna. Jest podatna na temperaturę, łatwo się nagrzewa i równie łatwo ochładza. PCV (polichlorkiem winylu) ma rakotwórcze właściwości - ale nie on jeden, bo często używany chrom podczas garbowaniu naturalnej skóry też. Brak śmierci zwierząt* wydaje się być tutaj oczywistym plusem – poza tym w grę wchodzi też niska cena. Skóra syntetyczna nie oddycha, może spowodować alergię lub podrażnienia skóry. Najbardziej popularna wersja skóry syntetycznej nie jest biodegradowalna– istnieją jednak także rodzaje, które są wytwarzane z włókien biodegradowalnych – jest to m.in. Koskin lub Alcantara.
Nowa alternatywa dla skóry - ananas i... grzyby
Cudownym materiałem imitującym wygląd skóry okazał się Piñatex -
czyli materiał z liści ananasa. Wynalazła go hiszpańska projektantka Carmen Hijosa, inspirując się tradycyjną koszulą Filipińczyków w której skład wchodziły m.in. włókna ananasa. Projektanta zauważyła, że włókna mają potencjał by stał się oddzielnym materiałem. Na metr kwadratowy takiego materiału zużywa się 480 liści ananasa. Liście wykorzystywane są przy okazji, bo rolnicy wykorzystują jedynie owoce.
Do produkcji nie potrzeba ani dodatkowej wody, ani chemii – produkt od A do Z jest naturalny. „Włókna z liści ananasa pozyskiwane są przez rolników na plantacjach, zanim liście zostaną rozłożone warstwowo i pocięte. Następnie poddawane są one procesowi, który zmienia je we włókninę. Produktem ubocznym jest biomasa, która może być następnie przekształcona w nawóz organiczny. Dzięki temu rolnicy mogą czerpać z produkcji dodatkowe korzyści finansowe” - tłumaczy Carmen Hijosa
Produkty wykonane z Piñatex Piñatex daje wiele możliwości - można go farbować, wytłaczać na nim wzory i nadawać metaliczny połysk. Współpracę z Piñatex rozpoczęło już kilka marek: Puma, Vegatra, Po-Zi, Ina Koelln ROMBAUT, Vegemoda, Maravillas Bags, Taikka i Camper.
Kolejną alternatywną opcją jest
MuSkin - czyli materiał z wytwarzany ze "skóry" kapelusza grzybaPhellinus ellipsoideus. MuSkin jest stuprocentowo nie toksycznym materiałem, ponadto wchłania wilgoć i oddycha, podobnie jak skóra pochodzenia zwierzęcego. W dotyku podobny jest do zamszu, ale ma charakterystyczne naturalny deseń, który dla jednych może być plusem, a dla drugich minusem.
Podsumowując - która skóra jest dla Ciebie najlepsza, co sobie cenisz jako człowiek i jako konsument, to kwestia mocno indywidualna. Standardowo, skóra naturalna i syntetyczna, niesie za sobą plusy i minusy, więc żadna z nich nie zadowoli wszystkich na raz. Nadzieje niosą za sobą imitacje skóry wykonane z naturalnych materiałów - takich jak ananas, czy grzyby - ale zanim będą łatwo dostępne na rynku, jeszcze trochę czasu minie.
*znalazłam informację, że w skórze syntetycznej dodawane są rozdrobnione resztki odpadów z garbarni skóry naturalnej - nie mogę niestety znaleźć wiarygodnego źródła na ten temat – jeśli macie do takowego dostęp to dajcie znać, uwzględnię tą informację.
źródła:
Etyka w modzie, czyli CSR w przemyśle odzieżowym, Magdalena Płonka
http://www.ananas-anam.com/pinatex/
http://lifematerials.eu/en/shop/muskin/
http://www.ekonsument.pl/
Bądźcie na bieżąco i obserwujcie bloga na Facebooku lub Instagramie!